"Decyzje podejmowane z odległości". Rosyjskie siły bez dowództwa na miejscu?

2022-04-01, 23:50

"Decyzje podejmowane z odległości". Rosyjskie siły bez dowództwa na miejscu?
Zniszczony czołg rosyjski z literą "Z" - symbolem inwazji. Foto: PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

Rosyjska inwazja na Ukrainę prowadzona jest z Moskwy. Brak dowodzącego na miejscu jest przyczyną słabości wojska agresora - poinformował "New York Times", który powołał się na informację od administracji USA. Wśród osób podejmujących decyzje dotyczące ruchu wojska jest m.in. Władimir Putin.

Zdaniem amerykańskich urzędników, których cytuje dziennik, brak wyznaczenia głównodowodzącego inwazją na miejscu jest jednym z powodów słabej postawy rosyjskich wojsk na Ukrainie, problemów z koordynacją między poszczególnymi rodzajami sił zbrojnych i przystosowaniem się sił do zmieniających się warunków.

Czynnik ten miał się też przyczynić do śmierci co najmniej siedmiu generałów, ponieważ panujący chaos zmusił ich do obecności na froncie, by osobiście rozwiązywać problemy taktyczne wojsk.

Jak pisze "NYT", amerykańskie służby i Pentagon tygodniami bezskutecznie czekały na wyłonienie się dowódcy kierującego rosyjską napaścią. Ostatecznie uznały, że decyzje dotyczące pola walki podejmowane są z odległości setek kilometrów, z Moskwy, a odpowiadają za nie minister obrony Rosji Siergiej Szojgu, szef sztabu generalnego gen. Walerij Gierasimow, a nawet sam Putin. Według analityków komplikuje to dowodzenie i wymianę informacji.

"Sfrustrowani na polu walki"

Według oceny jednego z cytowanych przedstawicieli rosyjscy żołnierze, nauczeni, by nie podejmować ruchów bez zgody przełożonych, są "sfrustrowani na polu walki, podczas gdy Putin, Szojgu i Gierasimow kontynuowali kreślenie strategii coraz bardziej oderwanej od rzeczywistości".

Według cytowanego przez gazetę byłego generała sił lądowych USA Jeffreya Schoessera zmiana rosyjskiej strategii i skupienie się na ofensywie w Donbasie mogą nie przynieść pożądanych przez Rosję rezultatów ze względu na brak wystarczających sił.

- Oni zdają się nie mieć spójnej koncepcji tego, ile sił potrzeba, by pokonać regularne i terytorialne siły Ukrainy w terenie miejskim (...). Do tego potrzebne będą setki tysięcy dodatkowych żołnierzy - ocenił wojskowy.

Czytaj także:

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:

es

Polecane

Wróć do strony głównej