Białoruscy sabotażyści blokują rosyjskie pociągi? Ich celem mają być transporty wojskowe

2022-04-05, 16:38

Białoruscy sabotażyści blokują rosyjskie pociągi? Ich celem mają być transporty wojskowe
"Kurier Lubelski": Białoruscy sabotażyści zatrzymują rosyjskie pociągi wojenne. Foto: Twitter.com/@franakviacorka

Białoruscy sabotażyści zatrzymują pociągi z rosyjskim sprzętem wojskowym, jadącym na wojnę z Ukrainą. Dziennik regionalny "Kurier Lubelski" informuje, że od początku wojny miało miejsce co najmniej 10 udanych ataków na białoruską kolej. Zmusiły one rosyjskie pociągi do postoju na stacjach na od kilku dni do kilku tygodni.

Oprócz zablokowania rosyjskich pociągów ze sprzętem, białoruscy partyzanci zablokowali także siedem odcinków tras kolejowych, uniemożliwiając Rosjanom transport. "Jako pierwsi włączyli się do bitwy kolejowej białoruscy cyberpartyzanci: po prostu zablokowali automatyczny system sterowania koleją, a wszystkie operacje - od kontroli pociągu do sprzedaży e-biletów - zostały przełączone na [sterowanie] ręczne. Potem ich polowi bracia ruszyli na wojenną ścieżkę i zaczęli wyłączać szafy sterownicze na liniach kolejowych, po prostu je paląc. A bez tych szafek sygnalizacja świetlna i rozjazdy przestają działać" - czytamy w "Kurierze Lubelskim". 

Cytowany w artykule Aleksandr Azarow, rzecznik inicjatywy zrzeszającej byłych milicjantów i funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa ByPol, która przeciwstawia się władzom białoruskim, podkreśla, że naprawa to długi i kosztowny proces, gdyż jedna taka szafka kosztuje około 50 tysięcy dolarów, zaś wszystkie części zamienne są z importu i obecnie nie są dostarczane z powodu sankcji.

Wojna kolejowa 

"Kurier Lubelski" twierdzi, że wojnę kolejową na Białorusi prowadzi kilka niezwiązanych ze sobą grup, w tym ByPol. "Każdy obywatel może dołączyć; instrukcje dotyczące wyłączania sprzętu są zamieszczane w domenie publicznej, a więcej informacji można uzyskać, kontaktując się z inicjatywami" - czytamy w korespondencji Olgi Siemaszko. Sabotażystów ściga białoruskie KGB. Służby specjalne, opierając się na przepisach dotyczących terroryzmu, zdrady i szpiegostwa, zatrzymują pracowników kolei. Opublikowały nagranie z około 40 takimi osobami.

Aleksander Sokolow, przedstawiciel inicjatywy Ruch Pracy, sądzi, że zatrzymanych może być więcej. Mówi, że są wśród nich "pracownicy bezpośrednio zaangażowani w zapewnienie ruchu pociągów i pracownicy, mający dostęp do informacji zastrzeżonych". W pobliżu ważnych odcinków linii kolejowych pojawiły się patrole wojskowe.

Aleksander Kamyszyn, prezes zarządu Kolei Ukraińskich powiedział, że "dzięki uczciwym białoruskim pracownikom komunikacja kolejowa między Ukrainą a Białorusią została całkowicie zatrzymana" - czytamy w "Kurierze Lubelskim".


Czytaj także:

"Kurier Lubelski"

ASP

Polecane

Wróć do strony głównej