Sadoś: trzeba rozmawiać o skuteczności sankcji wobec Rosji, a nie o egoistycznych interesach państw UE

Ambasador Polski przy Unii Europejskiej skrytykował państwa, które domagają się wyłączenia spod unijnego embarga na import rosyjskiej ropy. We Wspólnocie toczą się negocjacje w sprawie szóstego pakietu restrykcji, podczas których Węgry, Słowacja i Czechy zażądały ulgowego potratowania. Chcą one, mimo unijnego embarga, jeszcze przez kilka lat sprowadzać rosyjską ropę.

2022-05-07, 15:04

Ambasador Andrzej Sadoś w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli podkreślił, że Wspólnocie potrzebna jest jedność oraz surowe sankcje wobec Rosji, by zatrzymać wojnę. - Nasze dyskusje powinny dotyczyć skuteczności sankcji, a nie indywidualnych egoistycznych interesów poszczególnych państw członkowskich, dlatego, że wszyscy ponosimy koszty. Chodzi o to, by sankcje jak najszybciej zatrzymały wojnę. Dyskutujemy o sytuacji nadzwyczajnej, przy bardzo realnym ryzyku rozprzestrzenienia się tej wojny na inne kraje europejskie - powiedział Andrzej Sadoś.

"Bolesne sankcje"

- Polska - jak podkreślił ambasador przy Unii - jest zwolennikiem bolesnych sankcji, by obniżyć radykalnie wpływy do rosyjskiego budżetu i ograniczyć możliwości finansowania wojny. Andrzej Sadoś powtórzył, że Unia powinna objąć sankcjami nie tylko ropę, bez taryf ulgowych i okresów przejściowych, ale także i gaz. Na razie jednak nie ma zgody we Wspólnocie na wstrzymanie zakupów błękitnego paliwa z Rosji.

Spotkanie ambasadorów unijnych krajów w Brukseli na temat szóstego pakietu sankcji wobec Rosji zostało przełożone na jutro na południe. Tak zdecydowała Francja kierująca pracami Wspólnoty. Początkowo planowano, że narada ambasadorów odbędzie się dziś. Nadal jednak nie ma zbliżenia stanowisk co do embarga na import ropy z Rosji.

Posłuchaj

O szczegółach Beata Płomecka (IAR) 0:50

Dodaj do playlisty

Do jutra będą toczyć nieoficjalne dwustronne konsultacje Komisji Europejskiej i Francji z przedstawicielami państw członkowskich. Przypomnijmy - Węgry, Słowacja i Czechy domagają się wyłączeń i chcą. Dotychczasowe propozycje przewidywały, że embargo wejdzie w życie w ciągu sześciu miesięcy, ale Węgry i Słowacja będą mogły sprowadzać ropę z Rosji do końca 2024 a Czechy do połowy 2024 roku.

REKLAMA