Tak reżim Łukaszenki bogaci się na wojnie na Ukrainie. Moskwa opłaca swojego klakiera

2022-06-13, 07:30

Tak reżim Łukaszenki bogaci się na wojnie na Ukrainie. Moskwa opłaca swojego klakiera
Białoruś ciągle może liczyć na pieniądze z Moskwy. Foto: Asatur Yesayants / Shutterstock.com

Jak raportuje portal rp.pl, kwitnie współpraca między Rosją a Białorusią. Reżim Aleksandra Łukaszenki może liczyć na tanie surowce, odroczenie spłaty długów i programy inwestycyjne finansowane z Moskwy.

Aleksander Łukaszenka oznajmił, że Białoruś została włączona do rosyjskiego programu finansowego. W jego ramach mają zostać zrealizowane "konkretne projekty", na które Rosja przeznaczy 1,5 mld dolarów. Jak podaje rp.pl, chodzi prawdopodobnie o "modernizację kilku białoruskich przedsiębiorstw, których produkcja mogłaby zastąpić produkcję wycofujących się z rosyjskiego rynku zachodnich firm".

Rosyjskie ulgi dla Białorusi

Miński reżim może liczyć jednak nie tylko na gotówkę. W zamian za bliską współpracę z Moskwą Aleksander Łukaszenka ma więcej czasu na spłatę dotychczasowych zobowiązań wobec Rosji. Długi te wynoszą ponad miliard dolarów - na ich uregulowanie władze w Mińsku otrzymały kolejny rok. To ważna informacja dla białoruskiej gospodarki, biorąc pod uwagę, że PKB tego kraju wyniosło w zeszłym roku 67 mld dolarów.

Kwitnie także współpraca handlowa między oboma krajami. Według informacji Bloomberga w kwietniu po raz pierwszy w historii Białoruś eksportowała do Rosji więcej niż Niemcy. To efekt sankcji UE nałożonych w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Białoruski eksport do Rosji wzrósł o ponad 100 proc., do Chin o prawie 40 proc. Dane te pokazują, że to Aleksander Łukaszenka został największym beneficjentem wojny na Ukrainie.

Białoruś jednocześnie może liczyć na bardzo atrakcyjne ceny rosyjskiego gazu i ropy naftowej. Dzięki temu w ubiegłym roku Mińsk zaoszczędził 6 mld dolarów.

Czytaj także:

Zobacz także: Piotr Zgorzelski wicemarszałek Sejmu z PSL w Programie 3 Polskiego Radia o transporcie ukraińskiego zboża przez Polskę


dz/rp.pl

Polecane

Wróć do strony głównej