Chiny "czerpią wiedzę" z TikToka? Australijski think tank nie ma wątpliwości
- Wirusowa aplikacja pozwala Chińczykom zebrać dane milionów użytkowników TikToka - pisze na swoich stronach "Financial Review".
2022-07-18, 12:29
Jak możemy przeczytać, australijski think tank Internet 2.0 utrzymuje, że chińskie służby gromadzą dane użytkowników TikToka.
Aplikacja TikTok - z zasady - sprawdza lokalizację urządzenia przynajmniej raz na godzinę, stale żądając dostępu do kontaktów i kopiuje zainstalowane na urządzeniu inne aplikacje. Jak możemy przeczytać, aplikacja TikTok została stworzona zgodnie z kulturą, dla której nie istnieje zasada prywatności.
Internet 2.0 przeanalizował kod źródłowy TikTok na Androidzie i iOS, z których wynika, że wersja na ¡OS miała połączenia z chińskimi serwerami. Analizy tej dokonano, badając przepływ danych.
Australijski think tank zaznaczył, że w aplikacji na Androida nie znalazł żadnych bezpośrednich połączeń serwerowych z Chinami.
REKLAMA
"Żądanie dostępu"
Analiza wykazała również, że TikTok sprawdza lokalizację GPS urządzenia z Androidem co najmniej raz na godzinę i stwierdza, że "TikTok żąda dostępu do kontaktów użytkownika". Jeśli to żądanie zostanie odrzucone przez użytkownika - to jak twierdzą specjaliści z Internet 2.0, użytkownik jest stale o to "pytany w pętli" - aż wyrazi zgodę. Jak zaznaczono, naturalne jest to, że aplikacja może żądać dostępu do kontaktów, ale jak zaznaczono - niekoniecznie przez niekończące się nękanie. Świadczy to o pewnej kulturze, która nie respektuje prywatności użytkownika - możemy przeczytać w raporcie.
W raporcie zwrócono również uwagę na to, że aplikacja TikTok żąda dostępu do pamięci zewnętrznej. Co prawda jest to standardowa zgoda w aplikacjach mediów społecznościowych, które mają dostęp do przechowywania video i obrazów - niemniej TikTok nie tylko ma możliwość przeglądania folderów, ale również może pobierać listę tego, co jest dostępne w folderze pamięci zewnętrznej.
W odpowiedzi na te uwagi TikTok stwierdził m.in., że jest to zgodne z praktykami branżowymi, a informacje, które są zbierane, to jedynie te, które są przekazywane za zgodą użytkownika. Przedstawiciele TikToka oświadczyli, że aplikacja jest aktualizowana, aby nadążać za wyzwaniami dotyczącymi bezpieczeństwa i zachęcać do pobrania jak najnowszej wersji.
Kontrola TikToka
Analiza Internet 2.0, która została rozpowszechniona wśród amerykańskich i australijskich prawodawców, sprawi, że TikTok będzie musiał przejść kontrolę i odpowiedzieć na dość trudne pytania, wśród których najważniejsze będzie, czy Chińczycy mogą uzyskać dostęp do danych Amerykanów.
REKLAMA
Jak właśnie ogłoszono, Roland Cloutier - globalny szef bezpieczeństwa TikToka - ma zamiar ustąpić 2 września ze swojej funkcji i zająć stanowisko doradcy. Powodem - jak podano - są kontrole firmy w USA.
es/Financial Review
REKLAMA