Dania ogłasza przedterminowe wybory. W tle kryzys energetyczny i wzrost cen

Premier Danii Mette Frederiksen ogłosiła, że przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się 1 listopada. Do ich przeprowadzenia wezwali liderzy sześciu duńskich partii. Ich zdaniem rząd jest obecnie "sparaliżowany i rozgorączkowany w czasie, gdy Duńczycy potrzebują czegoś przeciwnego w świetle kryzysu energetycznego i rosnących cen prawie wszystkiego".

2022-10-05, 15:30

Dania ogłasza przedterminowe wybory. W tle kryzys energetyczny i wzrost cen

- Dziś poinformowałam królową o rozpisaniu wyborów powszechnych" - ogłosiła premier Frederiksen na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.

Jak dodała, "Dania to fantastyczny kraj, ale czasy są trudne". - W Europie jest wojna i niepewność gospodarcza. Najważniejszym zadaniem jest wyjście z kryzysu - przekonywała.

Według ostatnich sondaży partia urzędującej premier pozostaje najpopularniejsza, lecz może stracić większość w kolalicji. Oznaczałoby to przewagę grupy opozycyjnej, na czele której stoją liberałowie i konserwatyści. Różnica między obiema stronami mieści się jednak w marginesie błędu.

Przedterminowe wybory

Frederiksen zdecydowała się na rozpisanie przedterminowym wyborów po groźbie złożenia w parlamencie wotum nieufności wobec premier przez mniejszą lewicową partię Duńską Partię Socjalliberalną, która od 2019 roku wspierała rząd socjaldemokratów w najważniejszych głosowaniach. Pierwotnie wybory miały się odbyć na wiosnę przyszłego roku.

REKLAMA

Tłem cofnięcia poparcia dla rządu przez Duńską Partię Socjalliberalną jest raport komisji w sprawie tzw. afery norkowej. W głównym wniosku stwierdzono, że Frederiksen popełniła błąd, nie mając podstawy prawnej do wydania decyzji o konieczności uśmiercenia na fermach wszystkich 15 mln norek w związku z pandemią koronawirusa. Ostatecznie premier za to przeprosiła, ale nie poniosła politycznej odpowiedzialności.

Frederiksen podkreśliła, że po wyborach chce utworzyć "szeroki rząd", co według komentatorów oznacza, że będzie szukać nowych sprzymierzeńców ze środka sceny politycznej i to raczej koalicjantów.

Prawicowa opozycja

Wybory nie do końca są na rękę prawicowej opozycji, która jest rozdrobniona. Były premier Lars Lokke Rasmussen, szefujący do 2019 roku liberalnej partii Venstre, założył nowe ugrupowanie Umiarkowani. Własną partię o nazwie Duńscy Demokraci stworzyła także była minister ds. migracji Inger Stojberg, skazana na karę więzienia za decyzję o nielegalnym rozdzieleniu nieletnich par imigrantów.

Przeciwna imigrantom Duńska Partia Ludowa w sondażach ma najgorsze w historii notowania i może nie dostać się do parlamentu.

REKLAMA

W Danii premier może rozpisać wybory w dowolnej chwili, ale nie później niż wynosi czteroletnia kadencja parlamentu.

Czytaj także:

Zobacz także: Krzysztof Sobolewski w "Sygnałach dnia"

IAR/PAP/es


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej