Mobilizacja w Rosji. Urzędnicy oszukują emigrantów, by zaciągnąć ich do wojska

"Rosyjscy urzędnicy podstępem wcielają do armii emigrantów z dawnych republik Związku Radzieckiego", napisał portal Mediazona. Podkładają im do podpisania kontrakty wojskowe. Są też częste przypadki zmuszania obcokrajowców do pójścia na front.

2022-10-10, 10:31

Mobilizacja w Rosji. Urzędnicy oszukują emigrantów, by zaciągnąć ich do wojska

Od kilku tygodni Kreml wszelkimi możliwymi sposobami próbuje uzupełnić straty poniesione na wojnie z Ukrainą, ale do tej pory Moskwie nie udało się powstrzymać ukraińskiej ofensywy.

Niewiele osób w Rosji chce dobrowolnie iść do armii Władimira Putina. Tysiące mężczyzn uciekło z kraju przed mobilizacją. Od czerwca rosyjskie organizacje najemnicze werbowały skazańców, a lokalne administracje tworzyły bataliony ochotnicze. Jednak te oddziały już we wrześniu zostały rozbite przez Ukraińców. Teraz w wielu miastach Rosji urzędnicy wśród dokumentów podkładają emigrantom z byłych republik Związku Radzieckiego do podpisania kontrakty wojskowe.

"Podstępem wcielają ich w ten sposób do armii" - cytuje portal Mediazona obrończynię praw człowieka Walentinę Czupik. Według niej są też przypadki zastraszania emigrantów i grożenia im deportacją, jeśli nie podpiszą kontraktu.

Posłuchaj

Podstępne wcielanie emigrantów do rosyjskiego wojska (IAR) 0:40
+
Dodaj do playlisty

Rośnie liczba samobójstw

Portal Meduza podał, że w wielu ośrodkach dla zmobilizowanych dochodzi do samobójstw i niewyjaśnionych zgonów. Na mapie przygotowanej przez dziennikarzu portalu wskazano między innymi, że takie przypadki odnotowano w Nowosybirsku, Irkucku, Władywostoku, Wielkim Nowogrodzie, Krasnodarze, Omsku oraz w obwodach tiumeńskim, leningradzkim, swierdłowskim i w Kabardo Bałkarii.

REKLAMA

Przymusowa mobilizacja

Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.

Po zarządzeniu branki setki tysięcy Rosjan próbują opuścić kraj i uniknąć wysłania na front. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji. W ubiegłym tygodniu pojawiły się doniesienia, że na granicach z Finlandią, Gruzją i Kazachstanem powstają punkty mobilizacyjne, w których mężczyźni otrzymują wezwania do wojska.

Zobacz. Rozmowa o sytuacji na Ukrainie posłów Piotra Kalety z PiS i Krzysztofa Paszyka z PSL 

Czytaj też:

MN/PAP/IAR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej