Czy Rosję można usunąć z ONZ? W historii Organizacji istnieje ważny precedens

Wojna na Ukrainie ukazała bezsilność ONZ - wskazuje portal The Hill. Podczas gdy od 24 lutego trwa masakra ludności cywilnej na Ukrainie, Rosja wciąż pozostaje członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, wetując wszelkie rezolucje. Coraz więcej polityków zadaje sobie pytanie, czy Rosję można usunąć z Organizacji Narodów Zjednoczonych. 

2022-11-07, 11:11

Czy Rosję można usunąć z ONZ? W historii Organizacji istnieje ważny precedens
Czy Rosję można usunąć z ONZ? . Foto: ANDREW KELLY / Reuters / Forum

Rezolucja ONZ potępiająca nielegalną aneksję wschodnich regionów Ukrainy została przyjęta przez 143 kraje (pięć sprzeciwiło się, a 35 nie głosowało). Większość ta wskazuje, że Rosja staje się odizolowana na płaszczyźnie dyplomatycznej. Nie jest to jednak znaczny sukces. Rosja pozostaje członkiem ONZ, choć - jak wskazuje portal - powinna zostać z Organizacji usunięta. Jej pozycja w Radzie Bezpieczeństwa wydaje się jednak niezagrożona. 

Co więcej, Rosji nie może zostać odebrane prawo weta zgodnie z Art.27 Karty Narodów Zjednoczonych. Ponadto, od początku wojny kraje nie doszły do wspólnych uzgodnień co do zmiany dotychczasowej struktury ONZ. 

Rosję da się usunąć z ONZ?

Jak wskazuje portal, mimo przeciwności w postaci powyższego artykułu, istnieje sposób na usunięcie Rosji z Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Jako sposób, wskazuje "wspólną wolę" krajów członkowskich podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Usunięcie Rosji mogłoby nastąpić na podstawie Art. 18 KNZ. Kraj, który traci status członka ONZ, jednocześnie przestaje być członkiem Rady Bezpieczeństwa. 

REKLAMA

Po pierwsze rezolucja dotycząca odebrania Rosji statusu członka ONZ, musi zostać przedstawiona podczas Zgromadzenia Ogólnego, przez Radę Bezpieczeństwa, na podstawie Art. 12 KNZ. Następnie Walne Zgromadzenie musi (większością głosów 2/3 + 1) zagłosować za wydaleniem. 

Co więcej, zgodnie z art. 27 KNZ, jeżeli Rada Bezpieczeństwa rozważa podjęcie działań w kierunku jednego z członków, ten na postawie § 3 Art. 52 KNZ, powinien on powstrzymać się od głosowania. Daje to możliwość wprowadzenia rezolucji na Zgromadzenie Ogólne, bez ryzyka, że Rosja zawetuje ją. 

Czytaj także:

To nie pierwszy raz

Nie jest to pierwszy raz, kiedy w ONZ rozważana jest takie działanie, wobec jednego z członków. Pięć lat temu, stały członek ONZ i Rady Bezpieczeństwa został wydalony. 

REKLAMA

Republika Chińska (Tajwan) zajmował to miejsce od 1945 roku do 25 października 1971 roku, kiedy to nastąpiła zmiana na Chińską Republikę Ludową. Zgromadzenie Ogólne zniosło wtedy nawet wymóg tzw. superwiększości, jednocześnie przyjmując rezolucję 2758 (76 za, 35 przeciw, 17 wstrzymało się). Tak więc, nie tylko istnieje precedens dot. wydalenia, ale co więcej, teraz społeczność międzynarodowa jest o wiele bardziej zjednoczona, niż w czasach Zimnej Wojny. 

Rosja łamie międzynarodowe prawo

Prezydent Rosji Władimir Putin decydując się na zaatakowanie Ukrainy, złamał prawo międzynarodowe, w tym Art. 2 §3, 2 i 7 Karty Narodów Zjednoczonych, jednocześnie odmawiając wykonywania rezolucji Zgromadzenia Ogólnego. Rosja popełnia zbrodnie na Ukrainie: atakując cywilów, okupując wschodnie regiony kraju, a wiele z tym zbrodni wskazuje, na popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości. 

Ponadto - jak wskazuje portal - Rosja pod rządami Władimira Putina staje się krajem coraz bardziej odizolowanym. Brak przestrzegania norm społecznych, przedkładanie prawa krajowego nad prawo międzynarodowe czy groźby kierowane pod adresem krajów zachodnich, doprowadziły do wydalenia Rosji z Rady Europy

Plany wydalenia Rosji z ONZ mogą się jednak nie powieść, gdyż Chiny wciąż pozostają jedynym członkiem Rady Bezpieczeństwa, który może zawetować rezolucję. 

REKLAMA

"Jeśli chcemy, aby Rosja została odpowiednio ukarana, Chinom należy zaproponować następujący układ: niech wstrzymanie się Pekinu w Radzie Bezpieczeństwa będzie pierwszym sprawdzianem propozycji prezydenta Xi dotyczącej amerykańsko-chińskiego kondominium w zarządzaniu sprawami światowymi. Chiny muszą przyjąć wspólną odpowiedzialność za utrzymanie pokoju międzynarodowego. Odmowa byłaby przyjęciem rosyjskiej agresji i narracji oraz pokazaniem Chin, jako słabego, upadającego aktora ma scenie międzynarodowej" - podsumowuje portal The Hill.

The Hill/Reuters/ONZ/as

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej