Polskie dobra kultury zrabowane podczas wojny. Próba interwencji w UNESCO
Mariusz Lewicki, polski ambasador przy UNESCO, spotka się w Paryżu z dyrektor generalną organizacji Audrey Azoulay. Będzie z nią rozmawiał o dobrach kultury zrabowanych w Polsce przez Niemcy w czasie drugiej wojny światowej. O spotkaniu poinformował wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
2022-12-21, 06:00
Wiceszef dyplomacji przypomniał, że wcześniej zwrócił się do dyrektor UNESCO z prośbą o współpracę w sprawie zwrotu i restytucji wywiezionych z Polski dóbr kultury.
Potrzeba zwrotu polskich dóbr kultury
W liście podkreślono, że "Niemcy do dzisiaj nie rozliczyły się ze zrabowanych dóbr kultury, dzieł sztuki". "Ja również wystosowałem zaproszenie do pani dyrektor generalnej do odwiedzenia Polski, ponieważ chcemy, żeby ta sprawa była omawiana na najwyższym szczeblu w naszym państwie" - dodał wiceminister.
Wiceminister Arkadiusz Mularczyk zaznaczył, że kwestią restytucji zajmuje się Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dodał, że Polsce udało się skatalogować ponad 50 tysięcy dzieł sztuki i dóbr kultury skradzionych w czasie drugiej wojny. Podkreślił, że rabowano je nie tylko z muzeów, lecz także z zasobów prywatnych.
Niemcy pozwalają na handel kradzioną sztuką?
- Z samej tylko Warszawy wyjechało ponad 50 tysięcy wagonów. Po prostu Niemcy zabrali wszystko - od łyżeczek, porcelany, po drogocenne obrazy, biblioteki. Dzisiaj te zasoby są w Niemczech, w domach prywatnych, w muzeach, w archiwach, sejfach - wskazał wiceminister.
REKLAMA
Wiceszef MSZ podkreślił, że problemem jest ustawodawstwo niemieckie, według którego po 30 latach można handlować na aukcjach skradzionymi dziełami sztuki.
Posłuchaj
IAR/jmo
REKLAMA