Sołedar i Bachmut. Jak ich zdobycie lub obrona wpływają na linię frontu? Eksperci mają jedną dobrą wiadomość

Zdobycie Sołedaru nie oznaczałoby automatycznie, że zdobyty zostanie także Bachmut. Ukraina wciąż ma pod kontrolą ważne szlaki komunikacyjne, prowadzące do tego miasta - oceniają zarówno eksperci polskiego Ośrodka Studiów Wschodnich, jak i amerykańskiego Instytutu Studiów na Wojną. Szybkie otoczenie Bachmutu nie jest uważane za prawdopodobne.

2023-01-13, 07:10

Sołedar i Bachmut. Jak ich zdobycie lub obrona wpływają na linię frontu? Eksperci mają jedną dobrą wiadomość
Zniszczenia w Sołedarze. Foto: PAP/Abaca

W razie niepowodzenia i niemożności zdobycia Bachmutu Rosjanie mogą kontynuować natarcie bardziej na północ od tej miejscowości - wynika także z analiz ekspertów z Ośrodka Studiów Wschodnich.

"Upadek Sołedaru nie oznacza upadku Bachmutu"

Nawet całkowite zdobycie Sołedaru i szlaków prowadzących od Bachmutu na północ nie oznaczałoby jeszcze, że przesądzony jest upadek tego drugiego miasta. Bachmut miałby wciąż połączenie drogowe z Kramatorskiem, pozostające pod kontrolą sił ukraińskich. Tak sytuację wokół Sołedaru i Bachmutu analizują polscy eksperci z Ośrodka Studiów Wschodnich, Andrzej Wilk i Piotr Żochowski.

Według polskich analityków Rosja, jeśli nie odniesie sukcesów w ataku na Bachmut, może przenieść siłę uderzenia w inne miejsca, na północ, i kontynuować natarcie na Konstantynówkę i Łyman.

Czytaj także:

Także amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną zaznacza, że choć w Rosji, w związku z doniesieniami o zdobywaniu Sołedaru, zaczęły się dyskusje nad możliwością szybkiego przejęcia Bachmutu, a nawet przełamania ukraińskich linii obronnych aż do Kramatorska i Słowiańska - są to scenariusze nieprawdopodobne, bo Ukraina kontroluje wciąż lądowe szlaki komunikacyjne (ang. ground lines of communication, GLOCs) - a ich opanowanie jest konieczne, jeśli miałoby dojść do otoczenia Bachmutu.

Jak zaznacza ISW, takie dyskusje są "oderwane od obecnych realiów operacyjnych".

Co więcej, ISW ocenia, że rosyjskie operacje ofensywne, mające na celu zdobycie Bachmutu, najpewniej osiągnęły już kulminację, w związku z osłabieniem zdolności operacyjnych Rosji (na tym obszarze).

REKLAMA

>>> INWAZJA ROSJI NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<

Tereny wokół Sołedaru mogą być trudne do odbicia

Jak jednocześnie zauważa OSW, wejście rosyjskich sił wojskowych do Sołedaru i następnie na tereny położone na północ od Bachmutu, i odcięcie szlaków do Siewierska, a także zagrożenie trasie do Słowiańska, postawiłoby obrońców w trudnej sytuacji.

Bachmut jest połączony drogą i linią kolejową z Siewierskiem (na północy), a autostradą M03 ze Słowiańskiem (położonym na północnym zachodzie od tego miasta).

Czytaj także:

OSW ocenia, że choć walki trwają, Ukrainie trudno będzie "dłużej utrzymać się na wschód od rzeki Bachmutki (inna nazwa: Bachmutiwka)", a zwłaszcza odzyskać utracone pozycje, bo wymagałoby to, jak zaznacza Ośrodek Studiów Wschodnich, znacznego wzmocnienia sił.

To zaś oznaczałoby sprowadzenie ich z innych frontów działań.

Źr. Google Maps Źr. Google Maps

OSW: możliwe oskrzydlenie wokół Siewierska i Bachmutu

W analizie autorstwa Andrzeja Wilka i Piotra Żochowskiego zauważono także, że zajęcie Sołdedaru i terenów na wschód od Bachmutki (Bachmutiwki) razem z umocnieniem pozycji Rosji w okolicy Kiszczijiwki i Kreminnej, sprawiłoby, że Bachmut i siły ukraińskie w rejonie Siewierska zostałyby przez Rosjan oskrzydlone.

Niemniej jednak w ocenie OSW taka sytuacja nie determinuje zdobycia Bachmutu, bo Ukraina broni wciąż połączeń do Kramatorska ("przez Konstantynówkę i Czasiw Jar").

REKLAMA

OSW wskazuje także na wzniesienia na zachodnim brzegu Bachmutki - to dogodne pozycja dla ukraińskiej obrony.

***

Czytaj także:

***

Plany Rosji

Z punktu widzenia Rosji uderzenia na Sołedar i Bachmut służą realizacji grupy celów: militarnych, politycznych, informacyjno-propagandowych, dotyczących polityki wewnętrznej. O tych kwestiach rozmawiali z portalem PolskieRadio24.pl Ołeksandr Musijenko z Centrum Badań Wojskowych i Prawnych oraz Serhij Hrabskij, pułkownik rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy.

Osobnym aktorem, jak zauważają m.in. ci eksperci, jest szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, który próbuje przy okazji tego uderzenia realizować własne cele. Chodzi m.in. o zyski z kopalni soli i gipsu, wzmocnienie wpływów politycznych.

REKLAMA

Potrzebny sukces propagandowy

Zajęcie Sołedaru Rosja mogłaby przedstawić jako sukces. Moskwie brak istotnych zwycięstw na polu militarnym, od lata ubiegłego roku w obwodzie charkowskim czy też chersońskim ponosi kolejne porażki.

Związanie sił wojskowych Ukrainy, uniemożliwienie kontrofensywy na południe

Jak powiedział także portalowi PolskieRadio24.pl Ołeksandr Musijenko z Centrum Badań Wojskowo-Prawnych, Rosji chodzi także o związanie sił ukraińskich, tak by nie mogły one prowadzić kontrofensywy na południu.

Rosja liczy na to, że wygra to starcie, ponieważ nie jest ważne dla niej życie żołnierzy

Rosja ma nadzieję, że wykrwawi siły ukraińskie - Moskwa nie żałuje życia ludzkiego, na front rzuca osoby z więzień czy świeżo zmobilizowane. Natomiast Ukraina ma inne podejście do życia żołnierzy - mówił portalowi Ołeksandr Musijenko.

Z drugiej strony Ukraina, prowadząc wojnę obronną, stara się związać siły wroga i maksymalnie je osłabić oraz zmniejszyć zdolność do ofensywy - przypominał w rozmowie z portalem płk Hrabskij. Serhij Hrabskij dodał, że także Ukraina, poprzez obronę Sołedaru, starała się maksymalnie osłabić siły rosyjskie.

REKLAMA

Zagrabianie ukraińskich terytoriów

Uderzenie na Sołedar jest częścią walk o opanowywanie ukraińskich terytoriów.

Zastępca szefa głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksij Hromow poinformował w ostatnich dniach, że Rosja może planować zajęcie całego obwodu donieckiego w jego granicach administracyjnych, a także będzie prowadziła działania na rzecz zdobycia części obwodu zaporoskiego. Rosja będzie także kontynuować ataki na infrastrukturę energetyczną Ukrainy, a ich intensywność zależy od możliwości produkcyjnych kompleksów zbrojeniowych i możliwości eksportu broni z Iranu - chodzi o rakiety i drony.

Hromow zaznaczył, że Rosja szykuje się do długotrwałej wojny. Na to wskazywać ma m.in. plan zmodernizowania wojska Rosji, wedle którego, jak mówił, utworzonych ma być co najmniej 20 nowych dywizji, a liczebność wojsk ma być zwiększona do 1,5 miliona. To, jak stwierdził Hromow, wymagać będzie czasu i zasobów.

REKLAMA


***

Zebrała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

***

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej