Układ sił w Europie się zmienił? Brytyjski ekspert: Polska zyskała moralny autorytet

"W efekcie wojny na Ukrainie środek ciężkości w Europie wyraźnie przesuwa się na wschód, a Polska i kraje bałtyckie zyskują moralny autorytet" - pisze w niedzielę w magazynie "The Observer" Jonathan Eyal, jeden z wicedyrektorów londyńskiego think tanku Royal United Services Institute (RUSI).

2023-01-29, 20:02

Układ sił w Europie się zmienił? Brytyjski ekspert: Polska zyskała moralny autorytet
Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski podczas spotkania w Rzeszowie. Foto: Twitter/Andrzej Duda

Wskazuje, że 14 czołgów Leopard 2 z Niemiec, na przekazanie których, "sapiąc i psiocząc", po miesiącach dyplomatycznych negocjacji zgodził się kanclerz Olaf Scholz, samo w sobie nie jest imponującą liczbą, ale usunęło istotną przeszkodę w dozbrajaniu Ukrainy, bo przekazanie części swoich leopardów zapowiedziały już kolejne kraje.

"Doniesienia z Berlina sugerują, że Scholz jest daleki od przepraszania za te wahania, lecz uważa, że dobrze się spisał. Utrzymał swoją partię socjaldemokratyczną w jedności w głęboko kontrowersyjnej kwestii. Przekonał również Amerykanów, aby dostarczyli swoje czołgi równolegle z przekazywanymi przez Niemcy. Niestety, większość tej pozytywnej narracji jest myśleniem życzeniowym, ponieważ nie uwzględnia zarówno gwałtownego załamania się wpływów Niemiec w Europie, jak i głębokiej strategicznej transformacji kontynentu w wyniku wojny na Ukrainie" - pisze Eyal.

Czołgi dla Ukrainy

Wyjaśnia, że decyzja o dostarczeniu Ukrainie czołgów oznacza znaczne pogłębienie zachodniego zaangażowania wojskowego w konflikt, ale zachodni sojusznicy Ukrainy zgodzili się podjąć większe ryzyko, ponieważ doszli do słusznego wniosku, że pozwolenie Władimirowi Putinowi na kontynuowanie wojny jest o wiele bardziej ryzykowne. Jak zaznacza, to jednak tylko pierwszy z wielu dalszych kroków eskalacyjnych, z którymi rządy krajów NATO z pewnością będą musiały się zmierzyć w nadchodzących miesiącach, niezależnie od tego, jak rozwinie się wojna.

"Skłonność Scholza do podejmowania każdej strategicznej decyzji zdecydowanie za późno i tylko pod przymusem już poważnie zaszkodziła europejskiemu bezpieczeństwu. Ale może mieć katastrofalne skutki dla krytycznych wyborów, przed którymi stanie NATO w nadchodzących miesiącach" - podkreśla Eyal.

REKLAMA

Zwraca uwagę, że tylko jedna czwarta Niemców uważa Scholza za silnego przywódcę. Pisze, że jego decyzja w sprawie czołgów - daleka od przełomowej - nie daje pewności, iż przyszłe strategiczne wybory najbardziej znaczącego i najbogatszego kraju Europy będą dokonywane z szybkością lub determinacją, która będzie coraz bardziej potrzebna.

Znaczenie Europy Środkowej i Wschodniej

"W Berlinie nie ma też poważnej świadomości, jak bardzo Niemcy będą musiały dostosować się do fundamentalnych zmian, które zaszły w Europie z powodu masakry na Ukrainie. Strategiczny środek ciężkości kontynentu przesunął się zdecydowanie z jego zachodniego krańca, gdzie wcześniej decydowały Niemcy i Francja, w kierunku Europy Środkowej i Wschodniej. W czasie wojny na Ukrainie presja takich państw jak kraje bałtyckie i Polska zmusiła Berlin do dokonania wyboru. Narody te zyskały autorytet moralny, ponieważ były o wiele bardziej trzeźwe i realistyczne w kwestii niebezpieczeństwa imperialnej Rosji, a także wywierają bardziej bezpośredni i praktyczny wpływ na podejmowanie decyzji na kontynencie" - zauważa.

Jak wskazuje Eyal, oznacza to, że niektóre z dawnych marzeń o promowaniu "europejskiej autonomii strategicznej" odrębnej od USA straciły rację bytu, a Scholz sam pośrednio potwierdził zależność Europy od USA, chcąc, by wraz z niemieckimi czołgami wysłane były też amerykańskie. Zdaniem Eyala francusko-niemieckie plany utrzymania wyraźnego rozróżnienia między krajami będącymi lub nie w instytucjach takich jak Unia Europejska i NATO muszą zostać porzucone.

"Prawdziwym zadaniem Niemiec jest uznanie tej fundamentalnej europejskiej transformacji. Zamiast tego Scholz nadal wydaje się wierzyć, że - jak to niedawno ujął - jeśli Rosja wycofa swoje wojska z Ukrainy, »możemy wrócić do porządku pokojowego, który funkcjonował, i uczynić go znowu bezpiecznym«. To kompletny nonsens. Niemcy ponownie podkreślą swoje europejskie znaczenie, gdy w końcu umilkną działa, a świat spojrzy na głębokie kieszenie Berlina, by pomógł w odbudowie Ukrainy. Ale Niemcy będą miały trudności z wpłynięciem na ponowne ukształtowanie mapy bezpieczeństwa Europy" - konkluduje ekspert.

REKLAMA

Czytaj także:

ZOBACZ TAKŻE: Poseł PSL: uważamy, że Ukrainę trzeba dozbrajać

PAP, pkur, kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej