Kompromis ws. nadmiernego importu żywności. Wiemy, kiedy kolejne rozmowy KE z pięcioma krajami

Kolejne rozmowy Komisji Europejskiej z pięcioma krajami, w tym z Polską, w sprawie importu żywności z Ukrainy odbędą się w najbliższy wtorek w Luksemburgu. W tym dniu zaplanowano już wcześniej spotkanie ministrów rolnictwa unijnych państw. O szczegółach korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka.

2023-04-20, 07:01

Kompromis ws. nadmiernego importu żywności. Wiemy, kiedy kolejne rozmowy KE z pięcioma krajami
Kolejne rozmowy KE z 5 krajami ws. importu żywności z Ukrainy w najbliższy wtorek. Foto: photoschmidt/Shutterstock

Środowe konsultacje Komisji z piątką krajów nie przyniosły rezultatu. Polska, Bułgaria, Rumunia, Słowacja i Węgry uznały za niewystarczające propozycje dotyczące zakazu importu pszenicy, kukurydzy, słonecznika oraz nasion rzepaku i chcą wydłużenia tej listy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi między innymi o jajka i drób.

Dyplomaci, z którymi rozmawiała brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka, uważają, że do porozumienia jest blisko. Jeden z nich nie wykluczył, że potrzebne będą konsultacje na najwyższym szczeblu - przewodniczącej Komisji z przywódcami pięciu krajów.

- Do porozumienia nie doszło, ale jesteśmy na dobrej drodze, żeby to porozumienie osiągnąć, dobre porozumienie, które pozwoli przede wszystkim rozładować sytuację dotyczącą ziarna, bo tego się najbardziej obawiamy. Pełne magazyny, pełne silosy i to trzeba rozładować, wstrzymując dodatkowy import ziarna i to jest zawarte w Komisji, jest nad czym dyskutować. Myślę, że będzie kompromis - powiedział Polskiemu Radiu komisarz do spraw rolnictwa.

Kompromis ws. importu żywności z Ukrainy

Janusz Wojciechowski określił propozycję Komisji jako "daleko idącą". Dotyczy ona przede wszystkim produktów, z którymi najwięcej problemów mieli rolnicy z pięciu krajów, w tym z Polski. - Komisja Europejska zrozumiała. Bardzo dobrze, że zrozumiała sytuację i skalę problemów, z którą boryka się Polska i inne państwa członkowskie i podjęła pewnego rodzaju działania. Czeka nas jeszcze pewna praca - to z kolei komentarz ambasadora Polski przy Unii.

REKLAMA

Andrzej Sadoś podkreślił, że najważniejsze, iż rozmowy są kontynuowane. - Każde spotkanie, na którym są przedstawiane konkretne propozycje, nawet jeśli te propozycje w wersji wyjściowej nie odpowiadają w pełni postulatom, jest zawsze krokiem w dobrym kierunku - dodał ambasador Polski przy Unii.

Nie odpowiedział na pytanie, jakie produkty Polska chciałaby wpisać na listę z zakazem importu. - Dobro negocjacji, które odbywają się za zamkniętymi drzwiami, wymaga, żeby ta lista została przeanalizowana przez Komisję Europejską. Natomiast komunikowanie jej na zewnątrz powinno nastąpić na nieco późniejszym etapie - dodał ambasador. Podkreślił, że w tej sprawie jest pełna koordynacja i współpraca piątki krajów.

Czytaj także:

Wsparcie z budżetu UE

Komisarz do spraw rolnictwa powiedział Polskiemu Radiu, że oprócz zakazu importu pszenicy, kukurydzy, słonecznika oraz nasion rzepa Komisja zaproponowała również klauzule ochronne, czyli możliwość przywrócenia ceł w odniesieniu do drobiu, jajek i mąki pszennej. Janusz Wojciechowski przypomniał też, że jednym z elementów propozycji Komisji jest finansowe wsparcie z unijnego budżetu, w ramach rezerwy kryzysowej.

REKLAMA

- To była moja inicjatywa. To byłoby 100 milionów euro dla pięciu państw. Dla Polski byłaby to kwota, według metodologii, którą zaproponowaliśmy, powyżej 30 milionów euro z możliwością dofinansowania dwukrotnego, czyli 200 procent krajowego dofinansowania. To byłaby realna pomoc dla rolników - podkreślił Janusz Wojciechowski.

Posłuchaj

Janusz Wojciechowski: nigdy w sytuacji kryzysu nie było pomocy w takiej skali (IAR) 0:20
+
Dodaj do playlisty

Zobacz także: Gróbarczyk: zdolności portów są wystarczające, by rozładować zasoby magazynowe zboża

ng/IAR/Beata Płomecka

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej