Garri Kasparow ostrzega przed Putinem. Wspomina o Polsce i krajach bałtyckich. "Są następne w kolejce"

2023-05-03, 18:11

Garri Kasparow ostrzega przed Putinem. Wspomina o Polsce i krajach bałtyckich. "Są następne w kolejce"
Garri Kasparow: jeśli pozwolimy Putinowi pozostać na Ukrainie, następne będą kraje bałtyckie i Polska. Foto: Shutterstock/NickolayV

 - To, co do tej pory dano, wystarczyło do obrony, ale dlaczego nie dać wystarczająco dużo, by Ukraina wygrała? - pyta Garri Kasparow, były szachowy mistrz świata i jedna z najbardziej znanych postaci rosyjskiej opozycji, w wywiadzie opublikowanym w środę przez portal tygodnika "Fokus".

Zdaniem Kasparowa jedyne rozwiązanie pokojowe to "wolna i nienaruszona Ukraina oraz brak Putina" - czyli powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 roku.

- Wszelkie negocjacje lub ustępstwa, które prowadziłyby do dalszej okupacji na terytorium Ukrainy i utrzymania władzy przez Putina, byłyby jedynie opóźnianiem (wybuchu) kolejnej wojny - podkreślił Kasparow.

To od Zachodu zależy, czy Ukraina wygra

Rosyjski szachista zwraca uwagę, że gdyby Zachód bardziej wsparł Ukrainę to miałaby realne szanse wygrać z Rosją.

 - Sojusznicy Ukrainy muszą zintensyfikować wszelkiego rodzaju wsparcie dla niej: wojskowe, gospodarcze i polityczne. Wszystko inne tylko przedłuża tę wojnę i mordowanie niewinnych ludzi przez reżim Putina. To, co do tej pory dano, wystarczyło do obrony, ale dlaczego nie dać wystarczająco dużo, by Ukraina wygrała? - pyta Garri Kasparow.

- Putin potrzebuje zagranicznych konfliktów, aby przetrwać. Jeśli pozwolimy mu pozostać na Ukrainie, następne w kolejce są kraje bałtyckie, Polska - stwierdził.

"Sankcje należy rozszerzyć na sojuszników Rosji"

Garri Kasparow skomentował też skuteczność sankcji wymierzanych przeciwko Rosji.

- Sankcje mają podwójny skutek. Po pierwsze, bezpośrednio osłabiają zdolność Putina do prowadzenia wojny, ograniczając jego zasoby finansowe i technologiczne. Dlatego należy je rozszerzyć na Iran i Chiny, które dostarczają technologie takie jak drony i chipy. Po drugie, sankcje wywierają presję na oligarchów będących zwolennikami Putina, którzy cenią go tylko dlatego, że chroni ich bogactwo. Kiedy muszą wybierać między nim a swoimi pieniędzmi i majątkiem za granicą, staje on w trudnej sytuacji - wyjaśnił Kasparow.

Naiwność Zachodu wobec Putina

Kasparow dodaje, że Zachód popełnił wiele błędów wobec Putina.

- Kluczowym było przekonanie – powodowane naiwnością lub korupcją - że polityczne i gospodarcze zaangażowanie w wolny świat zliberalizuje Putina i jego reżim. Zachód popełnił ten sam błąd z Chinami. Zamiast tego korupcja i autorytaryzm oddziałały w drugą stronę. Ten mariaż nie powiódł się, a nieprzyznanie się do pomyłki doprowadziło bezpośrednio do tej wojny - stwierdził Kasparow.

Nawet gdy w 2001 roku Putin przemawiał w niemieckim Bundestagu, mówiąc o możliwości członkostwa Rosji w NATO, było to działanie wyłącznie "na pokaz".

- Putin to człowiek KGB do szpiku kości. Gdyby przyłączenie się do Zachodu było pewnym sposobem na utrzymanie władzy i wzbogacenie się, zrobiłby to. Putin nie wyznaje żadnych wartości poza władzą i pieniędzmi. Mówienie o ideologii jest jedynie odwracaniem uwagi. (…) To zbir z KGB, któremu poszczęściło się z cenami ropy, słabą opozycją oraz nieograniczonym poparciem w wolnym świecie - powiedział Kasparow.

"Rosja musi mieć społeczeństwo"

- Tak jak od początku mojego zaangażowania w politykę, zrobię wszystko, aby mój kraj dołączył do cywilizowanego świata. (…) Ale najpierw Rosja musi mieć społeczeństwo, w którym można działać publicznie "bez dyktatury i przemocy" - zauważył Kasparow.

- Widziałem moich kolegów otrutych, zamordowanych i uwięzionych. (…) Każdy przeciętny obywatel Rosji może trafić do więzienia za wygłoszenie komentarza lub niesienie transparentu. Ja jestem bezpieczniejszy niż oni, a przede wszystkim jestem bezpieczniejszy niż niewinni Ukraińcy, których domy są codziennie bombardowane przez reżim, którego w porę nie powstrzymaliśmy - podsumował Garri Kasparow.

Czytaj także:

PAP/mc

Polecane

Wróć do strony głównej