more_horiz
Wiadomości

"Wyjątkowo silna pozycja Turcji". Komentarze po zwycięstwie Erdogana

Ostatnia aktualizacja: 29.05.2023 09:01
Recep Tayyip Erdogan rozpocznie kolejną pięcioletnią kadencję jako prezydent Turcji po zwycięstwie w wyborach, które w pewnym momencie wydawały się zagrażać jego władzy - komentuje brukselski portal Politico. Reelekcja Erdogana oznacza też wyjątkowo silną pozycję Turcji na arenie międzynarodowej.
Recep Tayyip Erdogan ponownie wygrał wybory prezydenckie w Turcji, Po przeliczeniu niemal wszystkich oddanych głosów obecny szef państwa otrzymał 52 procent poparcia, a jego rywal Kemal Kilicdaroglu 48 procent.
Recep Tayyip Erdogan ponownie wygrał wybory prezydenckie w Turcji, Po przeliczeniu niemal wszystkich oddanych głosów obecny szef państwa otrzymał 52 procent poparcia, a jego rywal Kemal Kilicdaroglu 48 procent.Foto: EPA/NECATI SAVAS

Portal Politico komentuje wynik wyborów. - Miejsce Turcji jako kluczowego członka NATO na styku Europy i Bliskiego Wschodu sprawiło, że wybory stały się jednymi z najuważniej obserwowanych wydarzeń politycznych na świecie w tym roku. Wraz z rozpoczęciem kolejnej pięcioletniej kadencji Erdogan ma potężną pozycję, by wpływać nie tylko na przyszły kierunek demokracji w 85-milionowym kraju, ale także na kształtowanie polityki w regionie i poza nim" - ocenił portal.

Silna pozycja międzynarodowa Turcji

Kluczowa rola Turcji w negocjacjach umowy zbożowej, umożliwiającej transport produktów rolnych przez Morze Czarne, to według portalu, tylko jeden z przykładów, jak wielki wpływ ma Erdogan na sprawy międzynarodowe. Należy też do niewielu przywódców krajów NATO, którzy utrzymują dobre stosunki z Władimirem Putinem, nawet po inwazji Rosji na Ukrainę - podkreśla portal.

"Decydujący moment"

- Zwycięstwo Recepa Tayyipa Erdogana nastąpiło po ostrej i zaciekłej kampanii, w której oskarżył on swojego głównego rywala Kemala Kilicdaroglu o powiązania z terroryzmem i przekonywał, że w przypadku dojścia do władzy sześciopartyjnego sojuszu opozycyjnego kraj stanie w obliczu chaosu - podsumowuje Politico, przypominając, że Erdogan rządzi Turcją od 2003 roku, najpierw jako premier, a następnie jako prezydent, a niedzielna druga tura wyborów prezydenckich była powszechnie postrzegana jako decydujący moment dla tego kraju.

"Autorytarne podejście do władzy"

- Zwolennicy prezydenta twierdzą, że uczynił on kraj silniejszym, ale jego krytycy utrzymują, że jego autorytarne podejście do władzy śmiertelnie podkopuje turecką demokrację" - konkluduje Politico.

Według oficjalnych danych w niedzielnej drugiej turze wyborów prezydenckich Erdogan otrzymał 52,14 proc. głosów, a jego rywal, kandydat większości tureckiej opozycji Kemal Kilicdaroglu - 47,86 proc.

Czytaj także:


PAP/ka

Zobacz także

Zobacz także