Kreml sam sobie przeczy. Rozważy rozejm, ale "ma inne stanowisko"

Dmitrij Pieskow co chwilę mówi co innego w kwestii rozejmu. Teraz rzecznik Kremla twierdzi, że propozycja Europy i USA "będzie przemyślana". Złożyli ją w Kijowie liderzy państw reprezentujących tzw. koalicję państw gotowych do pomocy Ukrainie. Byli to przywódcy Polski, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Jeśli Moskwa odrzuci rozejm, zapowiedziano jej zaostrzenie sankcji i wzmocnienie pomocy wojskowej dla Kijowa.

2025-05-10, 20:35

Kreml sam sobie przeczy. Rozważy rozejm, ale "ma inne stanowisko"
Władimir Putin. Foto: ANGELOS TZORTZINIS/AFP/East News

Kreml co chwilę zmienia zdanie

Rosja rozważy propozycję 30-dniowego zawieszenia broni na Ukrainie. Poinformował o tym rzecznik prasowy rosyjskiego przywódcy Dmitrij Pieskow w rozmowie z telewizją CNN, a jego słowa cytuje kremlowska agencja TASS. 

Wcześniej rzecznik Kremla składał niejednoznaczne deklaracje. Z kolei wiceszef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Dmitrij Miedwiediew obraził europejskich liderów i w wulgarny, ale jednoznaczny sposób dał do zrozumienia, że lekceważy ich wysiłki pokojowe.

Wcześniej Pieskow - jak informowały rosyjskie agencje - zarzucił państwom europejskim, że ich wypowiedzi są "sprzeczne" i "konfrontacyjne", oznajmił też, że Rosja nie da się zastraszyć groźbą sankcji.

- Już przyzwyczailiśmy się do sankcji. Wyobrażamy sobie nawet, co zrobimy po ich ogłoszeniu, jak zminimalizujemy ich wpływ. Nauczyliśmy się tego. Próba zastraszania nas sankcjami to strata czasu - powiedział. - Słyszymy z Europy wiele sprzecznych wypowiedzi. Są ogólnie rzecz biorąc raczej konfrontacyjne niż zmierzające do odnowienia naszych relacji. Nic więcej - oznajmił. - Bardzo trudno jest odizolować kraj taki jak Rosja, ponieważ stanowi on bardzo dużą część świata. Rosja skutecznie rozwija relacje z dużą liczbą krajów, w zasadzie we wszystkich obszarach, w których istnieje zainteresowanie rozwojem współpracy z naszym krajem - powiedział Pieskow dziennikarzom machiny propagandowej Kremla.

REKLAMA

Liderzy Unii Europejskiej w Kijowie

Ukraina i europejscy przywódcy uzgodnili w Kijowie, że bezwarunkowe 30-dniowe zawieszenie broni powinno rozpocząć się w poniedziałek 12 maja, przy poparciu prezydenta USA Donalda Trumpa.

W Kijowie obecni byli premier Donald Tusk, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, a także kanclerz Niemiec Friedrich Merz.

Jak relacjonuje Reuters, gdy ich pociąg wjechał do Kijowa, ekran na peronie ogłosił przybycie "Ekspresu odwagi". Wołodymyr Zełenski towarzyszył przywódcom, gdy składali hołd przy pomniku w centrum Kijowa, aby uczcić ukraińskich żołnierzy poległych w wojnie.

REKLAMA

- My wszyscy tutaj razem z USA wzywamy Putina. Jeśli poważnie myśli o pokoju, to ma szansę to pokazać - powiedział brytyjski premier Keir Starmer.

Jeśli Rosja nie przyjmie propozycji zawieszenia broni, odpowiedzią będą silniejsze sankcje skoordynowane z USA i zwiększenie pomocy dla Ukrainy, przekazali europejscy przywódcy.

Polski premier o rozejmie

Premier Donald Tusk przyznał w Kijowie, że "po raz pierwszy od dłuższego czasu mieliśmy poczucie, że cały wolny świat jest zjednoczony". - Nie chodzi tu o slogany, tylko o decyzje jakie podjęliśmy. Cały świat od Nowej Zelandii po Kanadę, od Islandii po Ukrainę, Stany Zjednoczone, cała zjednoczona Europa, Norwegia - tak, wszyscy mówiliśmy jednym głosem. I to nie był głos naiwności. Zdajemy sobie dokładnie sprawę, że prawdziwy test dopiero przed nami, i przed Rosją, przed Putinem. Będziemy czekali na reakcję Rosji - dodał.

REKLAMA

- Jeśli Rosja odrzuci tę propozycję, to już nikt nie będzie miał wątpliwości, nikt nie będzie miał prawa mieć najmniejszych wątpliwości, kto opowiada się za pokojem, a kto opowiada się za wojną - stwierdził polski premier, ostrzegając, że w przypadku odrzucenia "będziemy gotowi do wzmocnienia sankcji". Gotowość Ukrainy do przystąpienia do rozmów pokojowych bez warunków wstępnych określił jako "wielki gest".

Prezydent Francji Emmanuel Macron ostrzegł, że państwa Europy i USA nałożą "zmasowane" i "skoordynowane" sankcje na Rosję w przypadku naruszenia przez nią 30-dniowego zawieszenia broni na Ukrainie. Francuski przywódca zapewnił, że "wszyscy Europejczycy wniosą swój wkład" w proces nadzorowania zawieszenia broni.

Macron przypomniał, że Kijów już 11 marca zaakceptował propozycję "całkowitego i bezwarunkowego" zawieszenia broni, natomiast Kreml "waha się, stawia warunki, kupuje czas i kontynuuje swoją wojnę"

REKLAMA

Rosja atakuje jeszcze intensywniej 

Rosja od dawna mówi, że jest otwarta na rozmowy. Jednak przeczą temu jej działania. Codziennie i co noc atakowane są cywilne cele w Ukrainie. Walki na linii frontu w ostatnim czasie jeszcze bardziej się zintensyfikowały. Rosjanom udało się wydrzeć ukraińskiej obronie kolejne obszary na jej ziemi.

Czytaj także:

Źródło: PAP/IAR/inne/

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej