Stanowisko Europarlamentu ws. odbudowy zasobów przyrodniczych. Jaki: Trzecia Droga ponosi za to pełną odpowiedzialność
Parlament Europejski przyjął stanowisko do negocjacji z unijnymi krajami w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych. Nie udało się deputowanym, w tym polskim, doprowadzić do odrzucenia propozycji Komisji Europejskiej.
2023-07-13, 11:33
Z Polaków biorących udział w głosowaniu wyrzucić do kosza te propozycje chcieli europosłowie PO, z wyjątkiem Janiny Ochojskiej, oraz PSL-u, a także Zjednoczonej Prawicy. Przeciwko byli wszyscy Polacy z grupy socjalistów i liberałów. Przepisy zakładają między innymi, że do 2030 roku co najmniej 20 procent obszarów ma zostać poddanych działaniom naprawczym.
Komentarz polityków
Władysław Kosiniak-Kamysz po głosowaniu alarmował na Twitterze. Jak wskazał, "przegłosowanie przez PE »Nature Restoration Law« zakładające zmniejszenie gruntów rolnych o 10 proc to uderzenie w bezpieczeństwo żywnościowe Europy. Efektem będzie upadek tysięcy gospodarstw, podwyżka cen żywności i uzależnienie od importu. Te fatalne zmiany trzeba pilnie odwrócić!".
Głos w sprawie, w odpowiedzi liderowi PSL, zabrał także Patryk Jaki. "Przecież wasza eurodeputowana z Trzeciej Drogi za tym głosowała. A dokument przeszedł minimalną większością, więc ponosicie za to pełną odpowiedzialność" - ocenił. Jak dodał, "tak samo głosowała za zakazem dla samochodów spalinowych, przymusową relokacją".
Filar Zielonego Ładu
Regulacje o odbudowie zasobów przyrodniczych to jeden z filarów Zielonego Ładu. Dla zwolenników to niezbędne przepisy, by zatrzymać degradację ekosystemów i uniknąć utraty różnorodności biologicznej.
REKLAMA
Przeciwnicy argumentują, że przepisy doprowadzą do ograniczenia produkcji żywności i podwyżki cen i że uderzą one w rolników oraz leśników. Ale dziś w głosowaniu nieznaczną przewagę mieli zwolennicy propozycji Komisji.
312 europosłów chciało jej odrzucenia, 324 było przeciwnych odrzuceniu, 12 wstrzymało się od głosu. A to oznacza, że regulacje teraz będą negocjowane przez przedstawicieli Europarlamentu i unijnych krajów i od wyniku tych rokowań zależy ostateczny kształt przepisów.
Brak jednomyślności
Wśród państw członkowskich też nie było jednomyślności kiedy przyjmowane było stanowisko do negocjacji. Przeciwko były Polska, Finlandia, Szwecja i Włochy. Wstrzymały się Austria, Belgia i Holandia.
Polska podkreślała przede wszystkim, że niemożliwe jest zrealizowanie założonych w projekcie ambitnych celów w tak krótkim czasie. Według Polski szczególne obawy budzi kwestia przywracania do stanu naturalnego osuszonych torfowisk.
REKLAMA
W Polsce zdecydowana większości tych terenów to obecnie trwałe użytki zielone, które stanowią własność rolników i służą celom produkcyjnym. Ponowne ich nawodnienie, jak argumentowała Polska, będzie oznaczać ograniczenie możliwości rolniczego wykorzystania i ryzyko dla bezpieczeństwa żywnościowego.
ZOBACZ TAKŻE: Władysław Kosiniak-Kamysz w Polskim Radiu
PAP/IAR/jb
REKLAMA