"Zwalczanie PiS jest w interesie Rosji". Zbigniew Rau o polityce Kremla

- Już w 2006 r. na Kremlu uznano, że w interesie Rosji jest zwalczanie Prawa i Sprawiedliwości i naszej antyimperialnej polityki - powiedział w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla i.pl minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.

2023-08-26, 21:05

"Zwalczanie PiS jest w interesie Rosji". Zbigniew Rau o polityce Kremla
Zmasowany atak na Moskwę. Ukraińcy wysłali kilkadziesiąt dronów. Foto: Shutterstock.com/Yuriy Shurchkov

Szef MSZ był pytany przez i.pl o napięcia między Polską i Ukrainą dotyczące problemu zboża i sprawy ludobójstwa na Wołyniu. Dopytywano, czy władze Ukrainy rozumieją polski punkt widzenia.

"Jesteśmy sojusznikami Ukrainy"

- W relacjach Polski i Ukrainy żadna zmiana nie nastąpiła. Ukraina bohatersko odpiera rosyjską napaść zbrojną, a Polską udziela jej pomocy, przekazuje pomoc militarną, wsparcie polityczne oraz świadczy pomoc humanitarną uchodźcom wojennym. Jesteśmy sojusznikami w powstrzymywaniu rosyjskiego imperializmu. Przy czym rolą Polski - największego państwa wschodniej flanki NATO - jest mobilizowanie sojuszników z NATO i Unii Europejskiej, a także całego wolnego świata, do wspierania Ukrainy - powiedział minister.

Z drugiej strony - podkreślił - "mamy do czynienia z wewnętrzną polsko-polską dyskusją publicystyczną o roli Polski w tym momencie historycznym".

"Rosyjski imperializm bezpośrednio zagraża Polsce"

- Pojawiają się w niej tezy, iż Polska udziela zbyt dużej pomocy Ukrainie i powinna płynąć w głównym nurcie pomagających. Tylko że ten główny nurt składa się z narodów, które jednocześnie nie sąsiadują z Ukrainą, Białorusią i Rosją. Głównemu nurtowi rosyjski imperializm bezpośrednio nie zagraża. Nam zagraża, a Ukrainę właśnie próbuje już zniszczyć. Rosyjscy władcy trolli zdają sobie bowiem doskonale sprawę, że bez Polski, bez jej międzynarodowej aktywności, bez jej politycznego przykładu, Ukraina nie byłaby w stanie obronić się przed rosyjską inwazją. Dlatego rosyjska propaganda chciałaby wepchnąć Polskę do głównego nurtu w Europie. Ta rosyjska operacja dywersyjna wymierzona w polskie wsparcie dla Ukrainy nakłada się na kampanię wyborczą w Polsce" - zauważył Rau.

REKLAMA

Według niego "już w latach 2005-2007 rząd Prawa i Sprawiedliwości aktywnie prowadził politykę powstrzymywania rosyjskiego imperializmu".

"Państwo prowadzące politykę imperialną"

- Już w 2006 roku na Kremlu uznano, że w interesie Rosji jest zwalczanie Prawa i Sprawiedliwości i naszej antyimperialnej polityki. My bowiem zdajemy sobie sprawę, że niezależnie od tego, z jaką Rosją historycznie mamy do czynienia - czy to carską, czy bolszewicką, czy putinowską, to zawsze mamy do czynienia z państwem prowadzącym politykę imperialną. W takiej polityce nie ma miejsca dla suwerennej, niepodległej, podmiotowej Polski. W tym znaczeniu nasz interes narodowy, wręcz Polska racja stanu wskazuje, że pomoc Ukrainie jest konieczna. Rosja zaś widzi w naszej polityce zagrożenie dla własnych imperialnych celów. Polska jest bowiem skuteczna i zdeterminowana. Dlatego rosyjskie aktywne działania dywersyjne w sferze informacyjnej obliczone są na osłabienie determinacji Polaków do powstrzymywania rosyjskiego imperializmu. Dziś jego powstrzymywanie wymaga wspierania Ukrainy, która musi z nim walczyć z bronią w ręku. Naszym zadaniem jest, aby tę broń miała i aby nie brakło jej nigdy amunicji - powiedział.

"Imperialna Rosja uważa rządy naszej formacji politycznej za wielkie zagrożenie"

Pytany, czy to oznacza, że musimy zrezygnować z obrony polskich interesów gospodarczych wobec Ukrainy, np. z obrony własnego rynku rolnego, Rau zaprzeczył.

- Obowiązkiem każdej władzy publicznej jest zabezpieczać ważne interesy narodowe - nie tylko wobec naszych adwersarzy, partnerów, ale także sąsiadów, również tych, którym staramy się pomóc ze względów moralnych, politycznych, bądź strategicznych - tak, jak to jest w wypadku Ukrainy. Ale jeśli ktoś na Kremlu liczy, że uda mu się odwrócić uwagę Polaków od walki z rosyjskim imperializmem lub uda się wesprzeć siły polityczne w Polsce, które są - jak pokazuje historia - mniej zdeterminowane w tej walce, to się kolejny raz przeliczy - stwierdził. - W szeregach zwolenników Prawa i Sprawiedliwości są bowiem miliony ludzi mających osobiste, rodzinne, tragiczne doświadczenia z imperializmami i ich dywersyjną praktyką. Nie dziwię się, że imperialna Rosja uważa rządy naszej formacji politycznej za wielkie zagrożenie. Skutecznie bronimy polskich interesów. Jest zupełnie naturalne, że poza Polską znajdziemy więc sporo środowisk zainteresowanych zmianą władzy w Polsce, aby te polskie interesy miały zdecydowanie słabszą ochronę - dodał.

REKLAMA

Zobacz również na i.pl: 15 lat od proroczej wypowiedzi prezydenta Kaczyńskiego. "Dziś Gruzja, jutro Ukraina…"

"Musimy bronić interesów naszych rolników"

Minister podkreślił, że Polska chce pomóc Ukrainie w kwestii zboża, ale - jak zaznaczył - ta pomoc może sprowadzać się wyłącznie do udrożnienia kanałów tranzytu zboża poza Polskę i Europę. - Natomiast nie dopuścimy, aby ukraińskie zboże, czy inne produkty rolne, które miały być przeznaczone dla odbiorców poza Europą, nagle zalały polski rynek rolny, całkowicie go destabilizując. Musimy bronić interesów naszych rolników. Nam ukraińskie zboże nie jest potrzebne, mamy wystarczająco własnego. Ale potrzebują go państwa na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Dlatego dbamy, aby tam właśnie trafiało - powiedział Zbigniew Rau.

Podkreślił, że rolą Polski jest mobilizowanie sojuszników do działania na rzecz broniącej się przed rosyjskim imperializmem Ukrainy.

Czytaj także:

PAP/ka

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej