Lampedusa: migranci uciekli z ośrodka i rozbiegli się po wyspie. Mowa o setkach osób
W czwartek w swoim portalu dziennik "Il Fatto Quotidiano" podał, że "setki migrantów uciekły z ośrodka rejestracji na włoskiej Lampedusie i rozeszły się w różne miejsca na wyspie". Według agencji Ansa wielu z nich chodziło po wyspie w poszukiwaniu jedzenia.
2023-09-14, 20:56
Na Lampedusę przybywały w ostatnich dniach rekordowe liczby migrantów, próbujących łodziami przedostać się z północnej Afryki do UE. Prowadzony na wyspie przez Czerwony Krzyż ośrodek rejestracji i identyfikacji migrantów, tzw. hotspot, jest znacznie przepełniony. W czwartek rano media informowały o prawie 4,5 tys. ludzi wewnątrz ośrodka.
Zobacz także na tvp.info: Nielegalni migranci zalewają Lampedusę. Reporterka TVP: W drodze są kolejne łodzie
"Pragną jak najszybciej wydostać się z wyspy"
"Il Fatto Quotidiano" podał, że niezliczonej liczbie migrantów udało się uciec z ośrodka i są oni obecnie rozsiani w kilku miejscach wyspy. W portalu opublikował również nagranie, na którym widać setki osób chodzących po drogach albo próbujących chronić się przed palącym słońcem. "Wszyscy pragną jak najszybciej wydostać się z wyspy" - napisał dziennik.
Ośrodek, zbudowany dla niecałych 400 osób, jest przepełniony mężczyznami, kobietami i dziećmi, którzy zmuszeni byli spać na zewnątrz na prowizorycznych plastikowych pryczach. "Wielu okrywało się kocami termicznymi" - podała AFP. Niektórzy młodzi mężczyźni opuścili później przepełniony ośrodek i poszli do historycznego centrum miasta na Lampedusie, gdzie fotoreporter AFP widział część z nich, jedzących lody.
REKLAMA
Czytaj także na tvrepublika.pl: Promigracyjna polityka Merkel wychodzi Europie bokiem! Lampedusa jest tego przykładem... [wideo]
"Według agencji Ansa duża liczba młodych migrantów, w tym niepełnoletnich, chodziła w środę wieczorem główną ulicą Lampedusy, Via Roma. Udało im się wydostać z hotspotu, gdy w środę zapanował tam chaos podczas rozdawania posiłków. Doszło wtedy do napięć i musiała interweniować policja" - podała AFP.
"Migranci chodzący po wyspie nie sprawili żadnych problemów ani nie naruszyli porządku, starali się tylko znaleźć coś do jedzenia, co utrudniał im fakt, że nie mówią po włosku" - podkreśla Ansa. Według niej policjantom i pracownikom Czerwonego Krzyża udało się w nocy nakłonić wielu z nich, by wrócili do ośrodka.
- Relokacja tysięcy imigrantów z Lampedusy. Stan wyjątkowy. "Sytuacja jest dramatyczna"
- Słowenia zmaga się z nielegalną migracją. Opozycja chce rozmieszczenia wojska na granicy
Zobacz także: Paweł Zalewski o konieczności wypracowania nowych rozwiązań ws. nielegalnej migracji
PAP/IAR/jb
REKLAMA