Droga Ukrainy do Unii Europejskiej. Szef MSZ: brak jeszcze zgody na rozpoczęcie negocjacji

Ta sprawa była jednym z tematów ministerialnej narady w stolicy Belgii. Swój sprzeciw cały czas podtrzymują Węgry. Szef polskiej dyplomacji powiedział dziennikarzom, że starał się przekonać węgierskiego ministra do zmiany stanowiska.

- Polska zawsze była tym krajem, który wychodząc z założeń też troski o własne bezpieczeństwo uważał, że trzeba wojska rosyjskie trzymać jak najdalej od naszych granic - powiedział minister Szynkowski vel Sęk.

Szef MSZ: powinniśmy wspierać Ukrainę

- Dzisiaj o to, żeby te wojska rosyjskie były jak najdalej od polskich granic, walczy Ukraina. Dlatego powinniśmy ją spierać politycznie i militarnie. Oczekujemy tego samego, tej gotowości, od naszych partnerów, także tych, którzy nie są cały czas do tego gotowi. O tym również miałem okazje dzisiaj rozmawiać, także z węgierskim ministrem spraw zagranicznych - mówił.

Minister podkreślał, że we wspieraniu Ukrainy chodzi o wsparcie bezpieczeństwa wewnętrznego Unii. Rosja jest takim krajem, że jeżeli tworzy się z nim zależność energetyczną, zależności polityczne, to prędzej czy później te zależności zostaną wykorzystane przeciwko temu, który tego rodzaju gry się podejmuje - powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk. - My mamy takie doświadczenia z historii, Węgrzy takich doświadczeń z historii w tym stopniu nie mają. Ale powinni patrzeć dookoła, powinni patrzeć na innych i wyciągać wnioski - podkreślił minister.

Posłuchaj

Szef MSZ: Ukraina walczy także o to, by wojska rosyjskie były daleko od naszych granic. Trzeba ją wspierać (IAR) 0:28

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Rozmowy z Orbanem

W najbliższych dniach będą się jeszcze toczyć rozmowy unijnych polityków z premierem Węgier Viktorem Orbanem, by przestał blokować rozpoczęcie negocjacji członkowskich z Ukrainą.

Zobacz również:

• Szef MSZ: propozycje zmian w traktatach oburzyły opinię publiczną w wielu krajach Unii

W czwartek w Brukseli rozpoczyna się dwudniowy europejski szczyt na którym, jak wstępnie planowano, przywódcy 27-mki mieli zgodzić się na start rokowań, a ramy negocjacyjne miały być ustalone w marcu, po publikacji raportu Komisji Europejskiej o stanie przygotowań Kijowa. Decyzja musi być jednomyślna.

ms/IAR