Siły Zbrojne Ukrainy: obrona przeciwlotnicza strąciła rosyjski bombowiec Su-34 i myśliwiec Su-30

W niedzielę wieczorem siły powietrzne przekazały, że Su-34 zestrzelono na kierunku mariupolskim, zaś na odcinku odeskim, w regionie Morza Czarnego, "prowadzono działania bojowe" wobec Su-30.

Jak podkreślają media, Su-34 to jedna z najnowocześniejszych maszyn, którymi dysponuje rosyjska armia. Wartość samolotu to ok. 50 mln USD. W piątek ukraińskie siły powietrzne poinformowały o strąceniu trzech takich samolotów.

• Jest wsparcie dla ukraińskich uchodźców w Polsce. Ważna inicjatywa Tajwanu
• Niedawno mówili o zwycięstwie Ukrainy, dziś wieszczą jej klęskę. Ekspert: komentujący mają tendencje do skrajności
• Zawieszenie broni na Ukrainie? "Rosja wysyła sygnały gotowości podjęcia rokowań pokojowych"

Instytutu Badań nad Wojną informuje, że siły rosyjskie mają ograniczać naloty i użycie bomb szybujących na Ukrainie. To efekt zestrzelania przez siły ukraińskie trzech myśliwców Su-34 na południu kraju w dniach 21-22 grudnia.

O spadku liczby ataków poinformował wczoraj między innymi rzecznik ukraińskich sił powietrznych pułkownik Jurij Ihnat. Z kolei ukraiński obserwator wojskowy Kostyantyn Mashovets przekazał, że siły rosyjskie ograniczają użycie lotnictwa załogowego w pobliżu okupowanego Krymu, szczególnie w północno-zachodnim regionie Morza Czarnego.

Bomby szybujące

Według amerykańskiego think-tanku, siły rosyjskie stosują bomby szybujące, aby rosyjskie samoloty mogły pozostać w odległości 50-70 kilometrów od linii frontu. Zmniejszone użycie przez Rosję tych bomb sugeruje, że siły rosyjskie są zaniepokojone zdolnościami ukraińskiej obrony powietrznej po niedawnych stratach.

Rzecznik ukraińskich sił powietrznych oświadczył także, że siły ukraińskie mogą rozmieścić systemy obrony powietrznej w dowolnym kierunku, nie tylko tam, gdzie siły rosyjskie poniosły straty w samolotach, czyli na południowej Ukrainie.

"Ograniczone naloty i ataki przy użyciu bomb szybujących na obwód chersoński mogą stanowić dla sił ukraińskich szansę na swobodniejsze działanie i ustalenie bezpieczniejszej pozycji na wschodnim brzegu Dniepru, z której będą mogły prowadzić przyszłe operacje" - ocenili analitycy z ISW.

PAP/IAR/jb