Tykająca bomba w Jemenie. Kraj jest na skraju katastrofy humanitarnej

2024-01-17, 11:44

Tykająca bomba w Jemenie. Kraj jest na skraju katastrofy humanitarnej
Polska Akcja Humanitarna alarmuje o sytuacji w Jemenie. Foto: PAH

Od 2014 roku w Jemenie trwa kryzys, który zagraża życiu 18 mln ludzi - alarmuje Polska Akcja Humanitarna. Grupa Huti, która przejęła władzę w kraju, doprowadziła mieszkańców na skraj nędzy. Wojna domowa i naloty przeprowadzane w odpowiedzi na działania reżimu mogą jeszcze bardziej pogorszyć sytuację Jemeńczyków.

Stany Zjednoczone wraz z Wielką Brytanią prowadzą naloty na strategiczne cele na terytorium Jemenu. To odpowiedź na działania reżimu. Rządząca krajem grupa Huti atakuje statki handlowe. Jak podaje źródła w USA od 19 listopada 2023 r. "wspierani przez Iran bojownicy 28 razy próbowali atakować i nękać statki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej". Do tych incydentów zaliczają się ataki z wykorzystaniem przeciwokrętowych rakiet balistycznych, bezzałogowych statków powietrznych i rakiet manewrujących.

Kryzys humanitarny

Problemy w Jemenie zaczęły się jednak już w 2014 roku. Wszystko za sprawą walki o władzę. Arabska wiosna doprowadziła do przewrotu, po którym wojna domowa rozlała się na cały kraj. Później na reżim Huti uderzyła Arabia Saudyjska, co pogarszyło jeszcze bardziej sytuację mieszkańców kraju. Do kraju wkroczyły wojska koalicji dziewięciu państw arabskich. Rządząca Jemenem grupa wspierana przez Iran nic sobie z tego jednak nie robi i prze do kolejnych konfliktów.

Polska Akcja Humanitarna alarmuje, że wydarzenia ostatnich dziewięciu lat doprowadziły do wybuchu w kraju epidemii, zapaści ochrony zdrowia, zniszczenia infrastruktury sanitarnej i niedożywienia.

- W Jemenie trwa jeden z największych kryzysów humanitarnych na świecie. Niektórzy mówią, że jest to największy kryzys, z uwagi na to ile trwa i ile osób potrzebuje pomocy - mówi w rozmowie z portalem polskieradio24.pl Helena Krajewska, rzecznik PAH.

Czytaj także:

Pomocy humanitarnej potrzebuje w tym kraju ponad 18 mln osób. - Chodzi o pomoc w zakresie podstawowym: dostępu do czystej wody, do opieki medycznej, do żywności - podkreśla rzecznik PAH.

- Potrzebny jest także dostęp do bezpiecznego schronienia. 4,5 mln osób jest uchodźcami we własnym kraju. To ludzie wewnętrznie przemieszczani z powodu prześladowań, przemocy. Musieli oni znaleźć nowe miejsce do życia we własnym kraju - dodała.

Pomoc dla Jemenu

Kolejne starcia wojsk i naloty Stanów Zjednoczonych pogarszają sytuację obywateli. - W tym momencie prowadzone są rozmowy na temat zawieszenia broni, ale boimy się, że w związku z nalotami na północny Jemen rozmowy mogą zostać zawieszone. Są one bardzo ważne ze względu na dostarczanie pomocy humanitarnej - powiedziała Helena Krajewska.

Organizacja prowadzi w przyfrontowym regionie cztery obozy, które zapewniają Jemeńczykom podstawową pomoc. Potrzeby są jednak dużo większe. - Jemen jest uzależniony od zewnętrznej pomocy. Potrzebne jest m.in. wsparcie służby zdrowia, opieki okołoporodowej. Potrzebna jest żywność, a także leczenie niedożywienia - wymienia rzecznik PAH.

- Jesteśmy na miejscu od 2019 roku i nie ukrywamy, że pieniędzy jest za mało, aby odpowiedzieć na potrzeby. Dotyka to nie tylko nas, ale wszystkie organizacje pozarządowe, a nawet ONZ - mówi Helena Krajewska.

Wsparcia Polskiej Akcji Humanitarnej można udzielić na stronie pah.org.pl m.in. przez ustawienie przelewu stałego na rzecz Jemenu. - Nawet jeżeli nie słychać o Jemenie w mediach, to my wciąż pomagamy - podkreśla rzecznik PAH.


Damian Zakrzewski

dz/IAR, PAP, PAH/kor

Polecane

Wróć do strony głównej