Kolumbia i Ekwador przechwyciły łodzie podwodne z narkotykami. Były w nich tony kokainy

Kolumbia i Ekwador przechwyciły na swoich wodach terytorialnych na Pacyfiku dwie łodzie podwodne z narkotykami. Na obu były łącznie prawie cztery tony kokainy.

2024-01-21, 22:38

Kolumbia i Ekwador przechwyciły łodzie podwodne z narkotykami. Były w nich tony kokainy
Kolumbia i Ekwador przechwyciły łodzie podwodne z narkotykami. Foto: PAP/EPA/Joint Command of the Armed Forces of Ecuador / HANDOUT

Kolumbijska marynarka wojenna poinformowała o przechwyceniu 15-metrowej łodzi podwodnej w pobliżu portu Buenaventura. Znaleziono w niej 795 kilogramów kokainy. Trzy osoby zostały aresztowane.

W sobotę wojsko Ekwadoru przechwyciło taką samą łódź podwodną. Za jej pomocą próbowano przemycić około trzech ton kokainy. Aresztowano trzech obywateli Kolumbii.

Prezydent Ekwadoru wypowiedział wojnę gangom narkotykowym

Od 9 stycznia, gdy prezydent Daniel Noboa ogłosił początek "wewnętrznego konfliktu zbrojnego" i wysłał wojsko do walki z gangami, w kraju trwają niepokoje.

W miastach dochodziło do starć, wybuchały bomby, porywano policjantów, a w zakładach karnych skazańcy przez kilka dni przetrzymywali 200 strażników jako zakładników. Agencja Bloomberga określiła Ekwador jako jedno z najniebezpieczniejszych miejsc świata.

REKLAMA

Napad na studio telewizyjne

Światowa prasa relacjonowała napad grupy uzbrojonych, zamaskowanych przestępców na studio telewizyjne w Guayaquilu, największym i najniebezpieczniejszym mieście Ekwadoru.

Napastnicy przerwali program na żywo i postrzelili operatora kamery. Zatrzymano 13 podejrzanych. Kilka dni później gangsterzy zamordowali prokuratora, który prowadził tę sprawę.

"Potrzebujemy pomocy"

Noboa podkreślał w mediach, że ekwadorskie gangi stanowią problem dla USA i Europy, ponieważ pomagają wysyłać tam narkotyki. Oświadczył również, że 38 państw, w tym Stany Zjednoczone i Argentyna, zaoferowało Ekwadorowi pomoc w wojnie z gangami.

- Potrzebujemy pomocy wojskowej w postaci siły żywej, żołnierzy, jak również wsparcia wywiadowczego, broni i sprzętu - przyznał prezydent.

REKLAMA

Czytaj więcej:

IAR/PAP/nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej