Cyberatak na serwer rosyjskiego MON. "Zatrzymano wymianę informacji między wydziałami"

HUR przeprowadził atak we wtorek. Jak napisano, w jego wyniku "zatrzymano wymianę informacji między wydziałami ministerstwa obrony Rosji, które korzystały z tego zlokalizowanego w Moskwie serwera".

Zaznaczono, że oprogramowanie na zaatakowanym serwerze było zatwierdzone przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) jako odpowiadające państwowym standardom ochrony informacji. Oprogramowanie zainstalowano na różnych rosyjskich obiektach strategicznych, w tym wojskowych.

"Cyberoperacja trwa" - podsumował HUR w wydanym komunikacie.

Problemy z internetem

W Rosji odnotowano ponadto poważne problemy w działaniu internetu. Niezależne media podały, że tysiące użytkowników w niemal wszystkich regionach kraju skarży się na brak dostępu do wielu stron internetowych. Nie ma oficjalnych informacji, które wskazywałyby przyczynę awarii.

Portal "Internetowe wolności" napisał, że być może władze próbują przełączyć wszystkich użytkowników w Rosji na wewnętrzny serwer DNS.

Użytkownicy w Rosji mają problemy z dostępem do największych platform społecznościowych i rosyjskich wyszukiwarek. Utrudniony czasowo był także dostęp do stron banków, operatorów telekomunikacyjnych i platform rozrywkowych.

Problemy z internetem odnotowywane są w Rosji od początku stycznia. Najpierw były to lokalne utrudnienia z dostępem do portali społecznościowych w tych regionach, w których dochodziło do demonstracji, tak jak w Baszkirii i Jakucji. Później w europejskiej części Rosji tłumaczono czasowy brak dostępu do internetu koniecznością wprowadzenia odpowiednich ustawień w nadajnikach, aby współdziałały z systemami obrony powietrznej.

• Łada Niva, dwie stare wołgi, jedno mieszkanie... Opublikowano oświadczenie majątkowe Putina
• Media: Zełenski zaproponował Załużnemu objęcie nowej roli, ale ten odmówił
• Próbują połączyć wszystkie przyczółki w jeden. Ukraina szuka sposobu na odparcie Rosjan

PAP, IAR/łl