Ilham Alijew wygrał wybory prezydenckie w Azerbejdżanie. Niebawem rozpocznie piątą kadencję

2024-02-08, 05:26

Ilham Alijew wygrał wybory prezydenckie w Azerbejdżanie. Niebawem rozpocznie piątą kadencję
Ilham Alijew ponownie oficjalnie wygrał wybory prezydenckie w Azerbejdżanie. To będzie jego piąta kadencja. Eksperci zwracają uwagę, że polityk nie miał realnej konkurencji. Foto: PAP/EPA/AZERBAIJAN PRESIDENT PRESS-SERVICE / HANDOUT

Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew, sprawujący władzę od dwudziestu lat i wzmocniony sukcesem militarnym w Górskim Karabachu, został w środę - bez zaskoczenia - wybrany na piątą kadencję, zdobywając według oficjalnych wyników ponad 90 proc. głosów - poinformowała AFP.

Ilham Alijew, który odziedziczył władzę po śmierci ojca w 2003 r., w głosowaniu otrzymał 92 proc. głosów. - Naród Azerbejdżanu wybrał Ilhama Alijewa na prezydenta kraju - powiedział na konferencji prasowej szef Centralnej Komisji Wyborczej Mazakhir Panachow, dodając, że frekwencja wyniosła 67,7 proc.

Azerbejdżan: urzędujący prezydent nie miał realnej konkurencji

Tysiące zwolenników prezydenta świętowało zwycięstwo w środowy wieczór na ulicach Baku - donosi AFP.

Wyborcy mieli do wyboru siedmiu kandydatów, w tym Ilhama Alijewa. Żaden z nich nie reprezentował jednak alternatywy i "wszyscy w niedawnej przeszłości wspierali prezydenta" - zauważyła Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). W trakcie kampanii niektórzy z nich wręcz chwalili Alijewa, który "dotrzymał wszystkich obietnic" - dodaje organizacja.

Partie opozycyjne, zmiażdżone latami represji, zbojkotowały te wybory nazywając je "farsą" - podobnie zresztą jak poprzednie wybory prezydenckie w 2018 roku - przypomina AFP.

Sukces militarny po dziesiątkach lat konfliktu w Górskim Karabachu

Ilham Alijew jest bardzo dumny ze swojego militarnego zwycięstwa nad ormiańskimi separatystami z Górskiego Karabachu we wrześniu 2023 r., które położyło kres trzydziestoleciu secesjonizmu naznaczonego dwiema wojnami - wskazuje AFP.

"Siłacz z Baku" może zatem pochwalić się "zjednoczeniem" swojego kraju, co jest misją, którą sobie wyznaczył - dodaje agencja.

W styczniu Ilham Aliev wyjaśnił, że ogłosił przedterminowe wybory, pierwotnie zaplanowane na 2025 r., aby uczcić początek "nowej ery" po udanej operacji wojskowej.

Organizacje pozarządowe alarmują: wybory nie były uczciwe

- Wiem, że wielu będzie dziś głosować na Alijewa, bo wyzwolił Karabach. Jestem mu za to wdzięczny, ale w kraju są jeszcze zasadnicze problemy, które nadal nie są rozwiązane - powiedział AFP mieszkaniec Baku, Ismet Baguirow, który nie głosował "ponieważ - jak wyjaśnił - nie ma alternatywnych kandydatów" wobec Alijewa.

Organizacje pozarządowe potępiają represje wobec opozycji, tortury w więzieniach, arbitralne aresztowania oraz oskarżenia formułowane pod ich adresem przez władze.

Ilham Alijev jest także oskarżany o wykorzystywanie bogactw węglowodorowych kraju do wzbogacania swojego klanu, czemu zaprzecza. Na wiceprezydenta mianował swoją żonę Mehriban Alijewę, a pewnego dnia jego następcą może zostać jego syn, konstatuje AFP.

Czytaj również:

PAP/jmo

Polecane

Wróć do strony głównej