Wojna w Ukrainie. Gen. Polko: wyparcie rosyjskiego agresora potrwa kilka lat

Według b. dowódcy GROM gen. Romana Polko "sytuacja Ukrainy i NATO naprawdę jest dobra". Podkreślił, że na wyparcie rosyjskiego agresora z ukraińskiego terytorium potrzeba czasu. - Ale to nie czas liczony w miesiącach, tylko - patrząc realnie - to dwa, trzy, a może i cztery lata - powiedział gen. Polko.  

2024-02-26, 12:00

Wojna w Ukrainie. Gen. Polko: wyparcie rosyjskiego agresora potrwa kilka lat
Gen. Polsko uważa, że Ukraina potrzebuje 2-4 lat na wypchnięcie Rosji ze swojego terytorium. Foto: FB/GeneralStaff.ua

Gen. Polko, pytany w poniedziałek o przebieg wojny - do której doszło w następstwie pełnoskalowego ataku Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. - odpowiedział, że w jego ocenie "w dalszym ciągu sytuacja Ukrainy i NATO naprawdę jest dobra".

 - Mamy dwukrotne zwiększenie długości wspólnej granicy Rosji z NATO, zderusyfikowaną Ukrainę, która pozyskuje wsparcie Zachodu. Ukraina ma szansę wyprzeć agresora z własnego terytorium, ale to nie jest czas liczony w miesiącach, tylko patrząc realnie to dwa, trzy, a może nawet i cztery lata - ocenił.

Morale na froncie 

Odnosząc się do zdobycia przez Rosję Awdijiwki (obw. doniecki), były dowódca GROM ocenił, że takie wydarzenia mocno wpływają na morale, które "ma się do sił fizycznych jak trzy do jednego" - zauważył, cytując słowa Napoleona Bonaparte. - Rzeczywiście teraz te szanse jakby się zrównały. Rosjanie kupują poparcie żołnierzy, tam też jest silne morale (...). Drugi czynnik to informacja i wojna informacyjna. Mam wrażenie, że rosyjskie trolle informacyjne świętują sukcesy, bo, niestety, powielane jest wiele takich fejk newsów mówiących o braku solidarności Zachodu. Dotyczy to również tych sporów na linii konfliktu zbożowego między Polską i Ukrainą" - ocenił.

REKLAMA

Dyplomatyczne rozgrywki Rosji 

Gen. Polko zaznaczył, że trzecim elementem, który warto wziąć pod uwagę w tym konflikcie, są działania dyplomatyczne Rosji, która "rozgrywa Amerykę Łacińską i Afrykę". Jego zdaniem "okazuje się, że Zachód nie potrafi skonsolidować członków chociażby organizacji międzynarodowych, ONZ, do takiego jednolitego frontu".
Wśród problemów, z którymi boryka się Ukraina, były dowódca GROM wymienił braki kadrowe, spadek morale oraz zmiany na najwyższych szczeblach, w tym dymisję naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerija Załużnego, który "cieszył się ogromną charyzmą i uznaniem wśród żołnierzy".

 - Odnośnie Rosji, to widzimy, że to armia tak naprawdę z minionej epoki, epoki feudalnej. (Władimir) Putin w dalszym ciągu traktuje żołnierzy jako mięso armatnie i, mam nadzieję, że to jednak przyniesie końcowy efekt, że to jednak ta ludzka tkanka żywa będzie po stronie ukraińskiej wygrywała inteligencją, odpornością, ochroną własnych sił. A po stronie rosyjskiej wykruszą się ci, którzy jadą na wojnę z chęci zarobku - powiedział.

Czytaj także:

PAP/kg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej