Mark Rutte kandydatem na nowego szefa NATO. Były prezydent Estonii jest krytyczny
Były prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves ocenił, że "ewentualny wybór premiera Holandii Marka Ruttego na sekretarza generalnego NATO potwierdzi lekceważenie Europy Wschodniej przez zachodnie kraje kontynentu".
2024-03-22, 01:34
Ilves zauważył, że ze względu na historię i geografię kraje wschodniej części Europy posiadają większą wiedzę na temat Rosji. - Niestety od 34 lat widzimy, że (kraje Europy Zachodniej) nie chcą słuchać tego, co mówimy. Teraz widzimy to po raz kolejny - stwierdził, odnosząc się do potencjalnego wyboru Ruttego na stanowisko sekretarza generalnego NATO.
Mark Rutte. Nowy szef NATO?
- Kandydat wybrany przez USA, Wielką Brytanię, Francję i Niemcy jest premierem od 13 lat i przez cały ten czas nie udało mu się zwiększyć wydatków swojego kraju na obronność do dwóch procent PKB - kontynuował Ilves. - Jak ta osoba ma teraz przemawiać do krajów, które nie osiągnęły jeszcze tego pułapu, pochodząc z kraju, któremu także się to nie udało, za co on osobiście odpowiada? - zapytał retorycznie były prezydent Estonii.
- Poza tym wiemy, że Rutte był gorącym zwolennikiem Nord Stream 2. Zaledwie kilka tygodni temu zaczął dyskutować o tym, jak przywrócić stosunki z Rosją po zakończeniu wojny - przypomniał Ilves.
Komentując pozycję Europy Wschodniej w Unii Europejskiej i NATO uznał, że "ta część kontynentu jest w wyraźnej mniejszości, a w ostatnich 20 latach, poza kilkoma wyjątkami, wszystkie ważne stanowiska przypadły Europejczykom z zachodu".
REKLAMA
Wcześniej w tym tygodniu również premier Estonii Kaja Kallas stwierdziła, że "kolejny sekretarz generalny NATO powinien pochodzić z Europy Wschodniej i to z kraju, który spełnia wymogi dotyczące wydatków na obronność".
Pochodzący z Norwegii Jens Stoltenberg, obecny sekretarz generalny NATO, ma ustąpić ze stanowiska w październiku.
Zobacz też:
dz/PAP
REKLAMA