Fetor nad Bałtykiem. Mieszkańcy alarmują, władze szukają przyczyny. Są pierwsze teorie

2024-04-11, 17:51

Fetor nad Bałtykiem. Mieszkańcy alarmują, władze szukają przyczyny. Są pierwsze teorie
Mieszkańcy nadbałtyckich miejscowości uskarżali się na smród. Trwa poszukiwanie przyczyn zjawiska . Foto: Patryk Kosmider/ Shutterstock

Od kilkunastu dni mieszkańcy przybrzeżnych terenów nadbałtyckich krajów uskarżają się na uciążliwy zapach, wyczuwalny w ich miejscowościach. Trwa poszukiwanie źródła nieprzyjemnego fetoru. Jedne kraje nadbałtyckie oskarżają drugie, tamte zarzuty odpierają, podzielone są także opinie ekspertów, choć polscy oceanolodzy wpadli na pewien trop.

Zaczęło się od Finlandii. Kilkanaście dni temu mieszkańcy Helsinek zaczęli narzekać na wyraźnie wyczuwalny w powietrzu zapach siarki i zgniłych jaj, podobne informacje docierały z Sankt Petersburga.

Na początku kwietnia fińscy naukowcy orzekli, że źródłem zapachu są bagna w łotewskim Parku Narodowym Kemeri w Zatoce Ryskiej. "Warunki pogodowe w ostatnich dniach sprzyjały wydzielaniu związków siarki do powietrza i ich transportowi nad obszar metropolitalnego Helsinek" - pisali w komunikacie naukowcy cytowani przez Gazeta.pl.

Łotysze odrzucili jednak te insynuacje, argumentując, że mieszkańcy okolic parku nie uskarżali się na fetor, a po drugie mało prawdopodobnym wydaje się, by zapach siarkowodoru mógł być przenoszony do odległych o setki kilometrów miasta.

Fetor nad Bałtykiem. Polscy naukowcy proponują wyjaśnienie zagadki

Inną teorię mają polscy naukowcy, według których za wydzielanie się fetoru odpowiadają procesy zachodzące na dnie Bałtyku. "Siarkowodór wytwarza się naturalnie w głębokich osadach dennych, a zatem w obszarach, które są beztlenowe. W Bałtyku jest tak, że wszystko poniżej 40 metrów może być już takim obszarem beztlenowym i jeżeli ten siarkowodór nagromadził się tam w dużej ilości i doszłoby do obsunięcia dna morskiego, to mogłoby to doprowadzić do tego, że on wydzielałby się w bardzo dużym tempie z wód przybrzeżnych" - tłumaczy w rozmowie z Next.gazeta.pl prof. Jacek Bełdowski z Instytutu Oceanologii PAN.

Ekspert dodaje, że masy siarkowodoru mogły zostać wyniesione na powierzchnię wraz z wodą zgromadzoną na dnie morza. Jak mówi, "takie sytuacje zdarzają się w kilku różnych miejscach na Bałtyku, między innymi na zewnątrz Półwyspu Helskiego". Wtedy w Polsce faktycznie czuć zgniłymi jajami, ale w dalszej odległości od brzegu.

Śmierdzący problem Finów i Rosjan. W powietrzu czuć paloną gumą

W końc marca w okolicach stolicy Finlandii, Helsinek wykryto silny zapach przypominający siarkę lub spaloną gumę – poinformował w niedzielę miejski wydział ratunkowy. Departament podał, że zapach zaobserwowano na obszarze rozciągającym się na długości co najmniej 60 km wzdłuż południowego wybrzeża Finlandii. Nic nie wskazywało bezpośrednio na to, że zapach stanowił zagrożenie dla zdrowia - zaznaczyły fińskie służby.

Rosyjskie media Fontanka podały w niedzielę, że mieszkańcy kilku dzielnic Sankt Petersburga, rosyjskiego miasta położonego najbliżej Finlandii, skarżyli się na nieprzyjemny zapach gazu, śmieci lub spalonej gumy. Według władz lokalnych, na które powołuje się Fontanka, stacje monitorujące nie odnotowały niczego powyżej dozwolonych poziomów zanieczyszczeń powietrza.

Czytaj także: 

Reuters, PAP, gazeta.pl, radiozet.pl/ mbl

Polecane

Wróć do strony głównej