500 martwych koni na dnie wyschniętego koryta potoku. Makabryczne odkrycie w Australii
Stos ok. 500 martwych koni w różnych stadiach rozkładu odkryto na terenie jednej z posiadłości w Australii. Policja próbuje ustalić, co się wydarzyło w Nowej Południowej Walii.
2024-04-17, 16:09
Władze australijskiego stanu Nowa Południowa Walia i lokalna policja wszczęły szeroko zakrojone śledztwo po tym, jak na terenie jednej z posiadłości odkryto stos ok. 500 martwych koni w różnych stadiach rozkładu - podał w środę publiczny nadawca ABC.
Makabryczne odkrycie. 500 martwych koni w korycie rzeki
Makabrycznego odkrycia dokonano w wyschniętym korycie potoku na terenie jednej z posiadłości leżącej w oddalonym o ok. 460 km na zachód od Sydney mieście Wagga Wagga.
Władze otrzymały pierwsze niepokojące sygnały ok. ośmiu tygodni temu - piszą lokalne media, cytując Petera Thomspona, przewodniczącego rady miasta. Śledczy odwiedzili miejsce miesiąc później.
- Myślę, że to dość trudne, gdy widzi się 500 [końskich zwłok] - powiedział Thompson, który był na miejscu.
REKLAMA
- Jeden stos liczył 200 sztuk, a następnie dokonaliśmy szacunkowych obliczeń na innych stosach w różnych miejscach na terenie całej posiadłości - relacjonuje Thompson.
Australijska policja bada sprawę
Urzędnik zaznacza, że nieznani sprawcy usiłowali zatuszować bestialski proceder. - Podjęto próbę przykrycia tych koni ziemią (...) w dniach poprzedzających nasz przyjazd - zaznacza Thompson.
Nie jest jasne, jak długo trwała rzeź, ponieważ poziom rozkładu zwłok był różny, "z niektórych koni pozostały jedynie szkielety, podczas gdy inne wyglądały na zabite stosunkowo niedawno" - czytamy w oświadczeniu rady miasta.
ABC poinformowała za urzędem ds. żywności stanu Nowa Południowa Walia, że miejsce to mogło być nielegalną rzeźnią, gdzie dokonywano uboju koni na żywność dla zwierząt.
REKLAMA
Policja i inne agencje rządu stanowego rozpoczęły zbieranie dowodów pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa.
- Australia obawia się Chin. Porozumienie o współpracy obronnej z Wielką Brytanią
- Niech żyje król! Monarchia w XXI wieku ma się wyśmienicie
PAP/jmo
REKLAMA