"Śmiertelna usterka" w samolotach Boeinga? "Może doprowadzić do eksplozji"

"W samolotach Boeinga B777 wykryto śmiertelną usterkę" - przekazał "Daily Mail". Podobnie sprawę opisuje "New York Post", który wyjaśnił, że dokładnie chodzi o słabość izolacji instalacji elektrycznej w pobliżu zbiorników paliwa na skrzydłach samolotu.

Czytamy, że "jeżeli problem nie zostanie rozwiązany, może być źródłem zapłonu w zbiorniku paliwa".

Federalna Administracja Lotnictwa w marcu zażądała od Boeinga, aby do 9 maja wyraził stanowisko w tej sprawie. O wydanie opinii poprosiła również niezależnych ekspertów.

Koszt naprawy: 14 milionów dolarów

Jak podaje "New York Post", Boeing miałby 60 miesięcy na dokonanie naprawy usterki. "Termin wskazuje, że usterka nie została uznana jako problem pilny" - konkluduje autorka tekstu, ktora dodała, że rozwiązanie problemu wiąże się z kosztem w wysokości 14 mln dol.

Jednakże nie tylko producent byłby odpowiedzialny za zlikwidowanie luki w zabezpieczeniu, ale też m.in. linie lotnicze posiadające samoloty, których dotyczy problem.

Nie wiadomo jednak, czy amerykański koncern odpowiedział Federalnej Administracji Lotnictwa.

Boeing reaguje na publikację "Daily Mail"

Portal tmz.com podał, że po publikacji "Daily Mail" Boeing oświadczył, iż wprowadza ona w błąd. Producent samolotów zapewnił, że bezpieczeństwo lotów nie jest zagrożone.

"Źródło zaznajomione z procedurą FAA powiedziało nam, że marcowa notatka agencji dotycząca potencjalnego »wyładowania elektrostatycznego« była zawiadomieniem o proponowanych przepisach, które stanowi opis proponowanej zasady, a nie ostateczną zasadę" - przekazał tmz.com.

• Awarie boeingów. Ekspert wskazuje przyczyny. "To skutki błędów w zarządzaniu"
• Turbulencje w czasie lotu Singapore Airlines. Nie żyje pasażer, ponad 30 rannych
• Płonący boeing wypadł z pasa startowego. Ludzie uciekali w popłochu [WIDEO]

łl/"New York Post", "Daily Mail", tmz.com