Wojsko Korei Płn. przekroczyło granicę. Padły strzały z Południa

Do incydentu doszło w niedzielę na kilka godzin przed wznowieniem, po sześciu latach przerwy, nadawania przekazów propagandowych przeciwko reżimowi w Pjongjangu z potężnych głośników ustawionych na granicy.

Przekroczona linia demarkacyjna

"Kilku żołnierzy Korei Północnej działających w strefie zdemilitaryzowanej na krótko przekroczyło linię demarkacyjną. Po tym, jak nasze wojsko oddało strzały ostrzegawcze i wezwało ich do odwrotu, wycofali się oni na północ" - napisano w oświadczeniu południowokoreańskich sił zbrojnych.

Relacje między obydwoma państwami koreańskimi są bardzo napięte, a w ostatnich tygodniach znacząco się pogorszyły. Jest to skutek operacji północnokoreańskiej polegającej na wysyłaniu na południe balonów z workami wypełnionymi śmieciami. Od końca maja Północ wysłała ich ponad tysiąc, nazywając to działanie odwetem za zrzucanie przez południowokoreańskich aktywistów ulotek propagandowych.

Wzrost napięcia

W odpowiedzi na wzrost napięcia na Półwyspie Koreańskim Nowa Zelandia oświadczyła, że wyśle do strefy zdemilitaryzowanej między Koreą Północną a Koreą Południową 41 dodatkowych żołnierzy w ramach misji Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Nowozelandzka minister obrony Judith Collins powiedziała, że zwiększenie obecności wojskowej Nowej Zelandii z 12 do 53 żołnierzy to wyraz zaangażowania jej kraju we wspieranie pokoju i stabilności na Półwyspie Koreańskim.

• Korea Północna zrzuca worki z fekaliami na sąsiadów. Wydano ostrzeżenia dla mieszkańców
• Kim mówi o wojnie. "Zadamy śmiertelny cios"

pg,iar