Śmierć białoruskiego ministra z KGB w tle. "Znaleziono go w garażu"
Śmierć ministra transportu Białorusi Alaksieja Awramienki nie była naturalna. Popełnił samobójstwo w związku tym, że stał się celem białoruskich służb - dowiedziała się Nasza Niwa. Wcześniej media poinformowały, że życie odebrał sobie prześladowany przez służby były ambasador w Niemczech.
2024-07-03, 18:50
Śmierć ministra Awramienki miała miejsce rok temu. Białoruski portal dowiedział się od swoich źródeł, że 46-letni Alaksiej Awramienka stał się celem organów bezpieczeństwa państwa, gdyż te podejrzewały, że był zamieszany w oszustwa związane z określaniem wskaźników wydajności resortu.
"W garażu Awramienka wypił płyn samochodowy i stracił przytomność. Leżącego na podłodze znalazł wkrótce jeden z z krewnych. Wezwano karetkę. Awramienka został zabrany do szpitala. Jednak narządy zewnętrzne zostały już nieodwracalnie uszkodzone. Awramienka nie potrafił wyjaśnić, dlaczego próbował się zabić. Po tym zmarł" - przekazała "Nasza Niwa".
Nowa praktyka białoruskich służb
W ostatnim czasie media przekazały informację, że były ambasador Białorusi w Berlinie Dzianis Sidorenka popełnił samobójstwo, w związku z przesłuchaniami przez KGB. Według mediów, był badany m.in wariografem i nie mógł tego znieść.
Sidorenka był ambasadorem w Niemczech od 2016 roku do 2024 roku. Po odwołaniu z placówki przez Łukaszenkę, w marcu tego roku, nie dostał stanowiska w MSZ.
REKLAMA
Są doniesienia że w ostatnim czasie praktyką służb stało się sprawdzanie powracających z placówek dyplomatów przez białoruskie służby bezpieczeństwa.
- Były ambasador popełnił samobójstwo. Interesowało się nim KGB
- Łukaszenka militaryzuje białoruskie dzieci. 9-latki ćwiczą z Grupą Wagnera
Nasza niwa/in./
REKLAMA