Szał na ulicach Paryża. Służby w gotowości

2024-07-07, 22:30

Tysiące Francuzów wyszło w niedzielę wieczorem na ulice. Świętują i zwycięstwo lewicy, i zarazem porażkę prawicowego Zjednoczenia Narodowego. Służby jeszcze kilka godzin temu obawiały się brutalnych zamieszek i demonstracji.

Sondaż IFOP dla stacji TF1 wskazuje, że Nowy Front Ludowy zdobył od 180 do 215 mandatów. Lewicowa koalicja nie będzie miała jednak 289 deputowanych, dających bezwzględną większość w izbie. To oznacza, że nie stworzą rządu, jeśli nie pozyskają koalicjanta.

Drugie miejsce zajęła centrowa koalicja Razem dla Republiki. Sondaże dają jej od 150 do 180 deputowanych. Tym samym formacja prezydenta Macrona traci zwykłą większość w izbie, którą miała od dwóch lat.

Na trzecim miejscu uplasowało się Zjednoczenie Narodowe, które uzyska 120-150 procent miejsc w parlamencie. Dalej są centroprawicowi Republikanie, którzy mają szansę na 60-65 mandatów.

Feta w Paryżu

W Paryżu na Placu Republiki tysiące osób świętuje zwycięstwo lewicy. Uczestnicy zgromadzenia dzielą się nagraniami w mediach społecznościowych.

REKLAMA

Demonstrujący w Paryżu przeciwko skrajnej prawicy krzyczeli: "Nie przejdą".

Przypomnijmy, że francuskie władze obawiały się zamieszek i brutalnych demonstracji po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych. Do protestów wzywały skrajnie lewicowe i antyfaszystowskie ruchy.

W niedzielę francuskie MSW poinformowało, że wieczorem porządku na ulicach będzie pilnować ponad 30 tysięcy policjantów i żandarmów. W Paryżu zmobilizowano około 5 tysięcy funkcjonariuszy. Szczególną obroną objęto Pałac Elizejski, biuro premiera w Hotel de Matignon, siedzibę prezydenckiej partii Razem i nacjonalistycznej partii RN oraz Pałac Bourbon, gdzie odbywają się obrady izby niższej parlamentu. 

Media informowały, że ultralewica planuje wieczorne demonstracje w około 50 miejscach w całym kraju.

REKLAMA

Czytaj także:

kg/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej