Eksperci komentują wybory we Francji. "Duch republiki nie jest do końca osłabiony"

Podczas wieczoru wyborczego w Jedynce eksperci komentowali wyniki wyborów parlamentarnych we Francji. Prof. Małgorzata Molenda z SGH stwierdziła, że "być może duch republiki nie jest do końca osłabiony". Kacper Kita z Nowego Ładu przyznał natomiast, że jest zaskoczony takim wynikiem. Z kolei dziennikarka i publicystka Ludwika Włodek wskazywała na istotną rolę liderki partii Ekolodzy.

2024-07-07, 21:59

Eksperci komentują wybory we Francji. "Duch republiki nie jest do końca osłabiony"
Eksperci komentują wybory we Francji. Foto: PR

Prof. Małgorzata Molenda ze Szkoły Głównej Handlowej, komentując wyniki wyborów we Francji, stwierdziła, że poczekałaby jeszcze na ostateczne rozstrzygnięcie. - Z badaniami exit polls jest tak, że to wszystko zależy od prawdomówności i chęci udzielenia odpowiedzi. Wyobrażam sobie, że np. w Paryżu nie każdy chciałby przyznać się, że głosuje na Marine Le Pen, a znowu na prowincji, że głosuje inaczej - stwierdziła.

Przyznała jednocześnie, że broniła trochę decyzji prezydenta Emanuela Macrona o przeprowadzeniu przyspieszonych wyborów. Mówiła, że podjął on taką decyzję, aby ochronić urząd prezydenta i ocalić go przed zajęciem przez Marine Le Pen. - Być może ten duch republiki nie jest do końca tak osłabiony i ta res publica dla Francuzek i Francuzów coś znaczy i stąd ta duża mobilizacja - oceniła.

Mówiąc o frekwencji wyborczej, która wyniosła ponad 67 proc., przypomniała mobilizację Francuzów z 2002 roku. - Wtedy Jacques Chirac zmierzył się z ojcem Le Pen. I wtedy też Francuzi bardzo się przerazili - przypomniała. - Wezwanie do budowy wspólnego republikańskiego frontu uzyskało duży odzew i 84 proc. zwycięstwa - dodała.

Jak mówiła, być może i w tegorocznych wyborach zadziałał podobny mechanizm.

REKLAMA

"Trudno będzie przedstawić to jako sukces Le Pen"

Kacper Kita z Nowego Ładu, autor książki "Saga rodu Le Penów", nie krył zaskoczenia. Mówił, że we wszystkich poprzednich wyborach - do Parlamentu Europejskiego, podczas pierwszej tury wyborów do Zgromadzenia Narodowego czy dwa lata temu podczas wyborów prezydenckich, sondaże pokrywały się z ostatecznymi wynikami. - Teraz mamy zupełnie inne wyniki sondażowe i wyniki exit polls, więc pod tym względem bez wątpienia jestem zaskoczony - stwierdził.


Posłuchaj

Wybory parlamentarne we Francji. Wieczór wyborczy prowadzili Jacek Czarnecki i Magdalena Skajewska (Jedynka) 42:53
+
Dodaj do playlisty

 

Przyznał jednocześnie, że widać było, iż Zjednoczenie Narodowe na ostatniej prostej nieco traci. - Marine Le Pen traciła na ostatniej prostej w latach 2012, 2017 i 2022 - przypomniał. Podczas niedzielnych wyborów, jak mówił, można było się spodziewać, że również będzie taka strata. Dodał, że te wyniki, jeśli się potwierdzą, oznaczałyby bardzo dużą stratę Zjednoczenia Narodowego w stosunku do tego, co wcześniej dawały mu sondaże.

- Niewątpliwie trudno byłoby Marine Le Pen przedstawić to jako sukces - skwitował.

REKLAMA

Zasługa liderki Ekologów

Dziennikarka i publicystka Ludwika Włodek tłumaczyła natomiast, że przed wyborami skrajna prawica zaczęła tracić impet. Podkreśliła również, że do dzisiejszego zwycięstwa bardzo przysłużyła się Marine Tondelier, szefowa partii Ekolodzy. - Ekolodzy nie odnieśli sukcesu w wyborach do europarlamentu, ale natychmiast ich przewodnicząca wyciągnęła z tego wnioski i tak naprawdę Nowy Front Ludowy jest jej zasługą - tłumaczyła.

Gdyby nie jej wysiłki - kontynuowała - żeby Jean-Luca Mélenchona (jeden z liderów Nowego Frontu Ludowego - red.) z Raphaëlem Glucksmannem (jeden z polityków lewicowego sojuszu we Francji - red.) pogodzić, to być może wcale by tej koalicji nie było.

Czytaj także:

Jedynka/pkur/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej