Niemiecki rząd dobrze bawił się podczas Euro. Ogromne wydatki na "kibicowanie"
Ponad pół miliona euro kosztowały niemieckich podatników loty kanclerza i ministrów podczas Euro 2024. Pojawiają się zarzuty, że znajomi i rodziny polityków miały darmowe wycieczki na mecze.
2024-07-23, 18:15
Już podczas Euro zrobiło się głośno o locie szefowej MSZ. A to dlatego, że to on był głośny wtedy, kiedy nie powinien. Samolot z Annaleną Baerbock wystartował, kiedy na lotnisku we Frankfurcie panowała nocna przerwa.
Posłuchaj
Sąsiadom lotniska pozwala ona na spokojny sen. Ministra spraw zagranicznych odleciała jednak w czasie tej przerwy, zaraz po meczu Niemcy - Szwajcaria, czym wzbudziła emocje.
Teraz są one jeszcze większe, ponieważ upubliczniona została odpowiedź na pytanie partii Lewica. Poseł tego ugrupowania zapytał o koszty wszystkich lotów członków niemieckiego rządu podczas piłkarskiego Euro. Odpowiedź: 531 tysięcy euro, ponad dwa miliony złotych.
Lot szefowej dyplomacji był najtańszy, kosztował niecałe 50 tysięcy.
REKLAMA
W sumie rządowa maszyna była sześciokrotnie w akcji. Najczęściej zamawiającym był Olaf Scholz. Razem z kanclerzem latali ministrowie oraz żona szefa rządu. W wykazanych kosztach wizyt na stadionach najwięcej kontrowersji budzą te związane z żoną Olafa Scholza.
Britta Ernst oglądała też za darmo mecze i to z najlepszych miejsc. Stąd krytyka, głównie ze strony Lewicy, ale i media zastanawiają się, czy to właściwe, że podatnicy zrzucali się na kibicowanie żony Olaf Scholza.
Pytany o to Urząd Kanclerski odpowiedział, że uczestnictwo małżonki kanclerza w takich wydarzeniach to długoletnia tradycja w niemieckiej polityce.
IAR/Adam Górczewski/SW/wmkor
REKLAMA
REKLAMA