"Gorączka królicza" na południu Europy. W szpitalach pacjenci z ciężkim zapaleniem płuc

W Słowenii rośnie liczba osób chorych na tularemię, zwaną "gorączką króliczą". Narodowy Instytut Ochrony Zdrowia poinformował, że w ciągu ostatniego miesiąca wykryto kilka przypadków, a część chorych trafiła do szpitala.

2024-07-23, 21:45

"Gorączka królicza" na południu Europy. W szpitalach pacjenci z ciężkim zapaleniem płuc
Медыцына. Foto: Shutterstock/S_L

Specjaliści z Uniwersyteckiej Kliniki Chorób Płuc i Alergii Golnik w Słowenii odnotowują zwiększoną liczbę hospitalizowanych pacjentów z ciężką postacią zapalenia płuc wywołaną gorączką króliczą.

W ostatnim tygodniu na oddział przyjęto pięć osób, wszystkie pochodziły z okolic miejscowości Sorszko Polje, położonej kilkanaście kilometrów na północ od stolicy kraju, Lublany.

Do szpitali trafiają przede wszystkim rolnicy pracujący w tym czasie przy koszeniu i zbiorach siana. Słoweński Narodowy Instytut Ochrony Zdrowia zachęca rolników, by podczas zbiorów siana korzystali z masek ochronnych FFP3.

Objawy choroby

Objawy zależą od miejsca wniknięcia bakterii. Jeśli dostała się do organizmu przez ukąszenie kleszcza lub komara, u pacjentów w miejscu nakłucia pojawia się owrzodzenie. Jeśli zostanie spożyta z nieprzegotowanym mlekiem zakażonych zwierząt (zwłaszcza wypasanych kóz lub owiec), mogą wystąpić problemy trawienne. W przypadku zakażenia drogą oddechową pacjenci mogą zapaść na ciężką postać zapalenia płuc.

REKLAMA

- Jeśli występują objawy takie jak powiększone i bolesne węzły chłonne, kaszel, podwyższona temperatura, ból głowy, bóle mięśni, gardła i brzucha oraz biegunka, chorzy powinni poinformować lekarza, czy wcześniej pracowali przy sianie lub zostali ukąszeni przez kleszcze. W ten sposób medyk mógł łatwiej zdiagnozować tularemię, którą leczy się innym antybiotykiem niż zwykłe zapalenie płuc  – przypomniała specjalistka chorób zakaźnych Barbara Biteżnik z kliniki Golnik.

Jak można się zarazić?

Tularemia nazywana jest gorączką króliczą, ponieważ przenoszona jest głównie właśnie przez króliki. Źródłem zakażenia mogą też być przenoszące bakterie choroby kleszcze, muchy, pchły, wszy i komary.

Specjaliści przypominają, że ludzie mogą zachorować także przez wdychanie kurzu zawierającego bakterie tularemii oraz spożywanie żywności i skażonej wody poddanej niedostatecznej obróbce cieplnej. Choroba nie przenosi się z człowieka na człowieka. Objawy pojawiają się trzy do sześciu dni po zakażeniu.

REKLAMA

PAP/sw

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej