Wideopułapki zdemaskowane. Schwytano zdrajcę wspierającego rosyjskie ataki na Kijów
Służby ukraińskie ujęły zdrajcę, który na zlecenie Rosjan zakładał tzw. wideopułapki. Dzięki nim ostrzeliwujący Kijów mogli obserwować w czasie rzeczywistym, jak działa obrona powietrzna, jak rozstawione są jej systemy i czy udaje im się trafić w założone cele.
2024-09-09, 17:41
Pochodzący z Charkowa mężczyzna, by prowadzić obserwacje kijowskiej obrony przeciwlotniczej, wynajął mieszkanie w wieżowcu z widokiem na jedną z elektrociepłowni. Zorganizował także drugi punkt obserwacyjny, wyposażony wedle wskazówek agresora, w innym miejscu, pod stolicą. Zainstalował tam m.in. kamerę do przesyłania obrazu na żywo. Wideopułapki umieszczał też w innych lokalizacjach wskazanych przez Rosjan.
Zdrajca pomagał w ten sposób m.in. korygować ogień wroga. Rosjan interesowały najbardziej elektrociepłownie, podpory linii energetycznych i systemy energetyczne na węzłach kolejowych.
Do tego podejmował się podpaleń na liniach kolejowych.
Zatrzymany podpalił też szafę przekaźnikową na kolei w Charkowie. Udał się tam pod pretekstem odwiedzin u rodziców.
REKLAMA
Aresztowanie po dłuższej obserwacji
Na trop mężczyzny trafiła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Przed aresztowaniem obserwowano go przez dłuższy czas. Śledczy zarzucają mu przestępstwo z paragrafu dotyczącego aktu zdrady popełnionego podczas wojny.
Rosjanie zrekrutowali mężczyznę na jednym z kanałów na Telegramie. Poszukiwał łatwego zysku.
- Rosjanie zabijają jeńców. CNN publikuje nagrania z frontu w Ukrainie
- Tajny projekt Kremla za wyprane miliony dolarów. Tak chcieli ingerować w amerykańskie wybory
***
REKLAMA
SBU/agkm
Fot. SBU (ssu.gov.ua)
REKLAMA
REKLAMA