Nowy system kontroli granicznej UE. Znów łapie opóźnienie
Przewidziane na 10 listopada wdrożenie już opóźnionego nowego systemu kontroli na granicach Unii Europejskiej zostało znów przełożone. Kluczowe kraje nie są gotowe.
Andrzej Mandel
2024-10-11, 08:05
Unia Europejska planowała 10 listopada uruchomić nowy biometryczny system kontroli wjazdu dla obywateli państw spoza UE. Miał on np. wyeliminować potrzebę ręcznego stemplowania paszportów.
Niemcy, Francja i Holandia hamulcowymi systemu
- 10 listopada nie jest już na stole - powiedziała, cytowana przez agencję Reuters, komisarz ds. wewnętrznych UE Ylva Johansson. Dodała też, że nie ma nowego harmonogramu, ale rozważana jest możliwość stopniowego wprowadzania zmian.
System wjazdu/wyjazdu (EES - Entry/Exit System) ma tworzyć cyfrowy zapis łączący dokument podróży z danymi biometrycznymi potwierdzającymi tożsamość osoby wjeżdżającej do UE lub z niej wyjeżdżającej. Wymagałoby to od obywateli państw spoza UE wjeżdżających do strefy Schengen poddania się skanowi twarzy, odcisków palców oraz udzielenia odpowiedzi na pytania dotyczące pobytu.
Wdrożenie w terminie 10 listopada nie jest jednak możliwe z uwagi na to, że kluczowe kraje - Niemcy, Francja i Holandia, odpowiadające za 40 proc. ruchu pasażerskiego, który objęty zostanie EES, nie są gotowe na wdrożenie.
REKLAMA
Niemcy podają jako powód niezapewnienie "niezbędnej stabilności systemu EES przez unijną agencję eu-LISA". Z kolei Francja poinformowała, że wdrożenie systemu "musi zostać odpowiednio przygotowane". Holandia nie odpowiedziała na prośby o komentarz.
Wdrożenie EES planowano pierwotnie na 2022 rok. Potem przełożono tatę na maj 2023 roku, następnie na koniec 2023 roku, by ustalić ją na 10 listopada 2024 roku. Obecnie nie podano sugerowanej daty wdrożenia, ale mówi się o "stopniowym wdrażaniu zmian".
Czytaj także:
- Spełnił się czarny scenariusz. UE wszczęła kroki wobec Polski
- Nie mógł wjechać do Strefy Schengen, więc... zmienił nazwisko. Ukrainiec zatrzymany w Polsce
- Nowy rząd, nowe prawo. Francja ograniczy fundusze na utrzymanie migrantów
Reuters/BBC/AM
REKLAMA