Napięta sytuacja wokół Tajwanu. Chiny grożą "użyciem siły"
Prezydent Chin odwiedził wyspę, gdzie 70 lat temu armia odparła atak jednostek tajwańskich. Wysoki rangą chiński urzędnik odpowiedzialny za sprawy Tajwanu oświadczył zaś, że Chiny w razie potrzeby nie zawahają się użyć siły wobec "zbuntowanej prowincji".
2024-10-16, 17:30
Jak informują chińskie media rządowe, przewodniczący Chin Xi Jinping odwiedził wyspę Dongshan w prowincji Fujian, w południowo-wschodnich Chinach. Dla Pekinu to miejsce symboliczne, gdzie chińska armia w 1953 odparła próbę inwazji sił tajwańskich. Fujian jest najbliższą Tajwanowi chińską prowincją. Wielu tajwańskich mieszkańców to potomkowie imigrantów z Fujian.
W związku z wizytą Xi Jinpinga, pojawiły się sugestie, że ma ona na celu wysłanie Tajwanowi sygnału, iż Chiny zamierzają ostatecznie przejąć kontrolę nad Tajpejem.
Symulowano blokadę wyspy
W poniedziałek chińska armia przeprowadziła zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu, scenariusz których zakładał blokadę wyspy. Manewry były odpowiedzią Chin na słowa prezydenta Tajwanu, który stwierdził, że Pekin nie ma prawa reprezentować interesów Tajpeju.
Ministerstwo obrony Tajwanu określiło manewry jako zachowanie "irracjonalne i prowokacyjne". Poinformowało ponadto, że w odpowiedzi na działania chińskiej armii "wysłano odpowiednie siły". Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat Chiny zorganizowały trzy serie manewrów na dużą skalę, wykorzystując siły powietrzne i marynarkę wojenną do okrążenia wyspy.
REKLAMA
Scenariusz z użyciem siły
Szef chińskiego urzędu odpowiedzialnego za sprawy Tajwanu stwierdził, że choć Pekin dąży do "pokojowego zjednoczenia" Tajwanu, to w razie potrzeby nie wyklucza "użycia siły". Chiny uznają Tajwan za część swego terytorium, jednakże de facto nie sprawują nad nim żadnej kontroli.
- Czeski kontrwywiad ostrzega przed chińską marką. "Stanowi zagrożenie"
- Chińskie władzę wpompowały miliardy w giełdę. "To nie ma przełożenia na realną gospodarkę"
IAR/theweek.in/łp
REKLAMA