Kuriozalne zasady na lotnisku. Wprowadzili limit czasowy na... przytulanie
Wielka tablica, wprowadzająca ograniczenie przytuleń do trzech minut - to nowy pomysł lotniska Dunedin w Nowej Zelandii. Dyrektor lotniska tłumaczy, że 20 sekund wystarczy, by uwolnić w organizmie zastrzyk dobrych hormonów.
2024-10-20, 10:33
Tablica ostrzega, że czas przytulania jest limitowany i wynosi trzy minuty. "W przypadku czułych pożegnań prosimy skorzystać z parkingu". Znak powieszony jest w strefie wysadzania pasażerów przybywających na lotnisko.
Taka tablica oburzyła część internatów. Inni z kolei wskazują, że punkt wysadzania pasażerów to miejsce, w którym powinna być zachowana płynność ruchu. Jak dodano, w części portów lotniczych strefa wysadzania pasażerów nie jest bezpłatna - tak, jak w Dundin. Inni uważają, że takie limity są "nieludzkie".
Dyrektor lotniska o strefie przytulania
W tej sprawie głos zabrał dyrektor lotniska Daniel De Bono. Dopytywany przez lokalne radio, przedstawił swoją wizję tego, ile powinno trwać przytulanie.
W rozmowie z nowozelandzkim radiem stwierdził, że wystarczy uścisk trwający 20 sekund, aby zalała nas fala dobrych uczuć. Chodzi zapewne o zastrzyk oksytocyny, zwanej hormonem miłości - precyzuje CNN. Do tego, jak argumentował, im krótsze uściski, tym więcej osób zdąży skorzystać z tej możliwości. W jego ujęciu uścisk powyżej 10 sekund może być już uznany za nietypowy.
REKLAMA
Tablica zaleca, by dłużej trwające pożegnania przenieść na parking. Tam, jak mówi dyrektor lotniska, można przebywać 15 minut.
Przyznał przy tym, że nie będzie "policji ds. przytuleń", która kontrolowałaby, ile trwają uściski.
Badania naukowców wskazują, że ciepły, uczuciowy kontakt fizyczny ze wspierającym partnerem, nawet krótki, sprawia, że organizm nie reaguje tak silnie na stres, co przekłada się nie tylko na lepsze samopoczucie, ale także na lepszy stan układu krążenia.
REKLAMA
***
CNN/RNZ/
REKLAMA