Zaskakujące słowa Łukaszenki o Putinie. "Eskalacja konfliktu"

Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka przyznał, że jeżeli północnokoreańscy żołnierze faktycznie pomagaliby Rosji w wojnie w Ukrainie, byłoby to eskalacją konfliktu. Choć zastrzegł wcześniej, że nie wierzy w te doniesienia.

2024-10-24, 16:55

Zaskakujące słowa Łukaszenki o Putinie. "Eskalacja konfliktu"
Łukaszenka w BBC: udział wojsk Korei Płn. w wojnie na Ukrainie byłby eskalacją. Foto: Asatur Yesayants/Shutterstock.com

Alaksandr Łukaszenka, który był jednym z gości odbywającego się w Kazaniu w Rosji szczytu państw grupy BRICS, udzielił wywiadu brytyjskiej stacji BBC. Został zapytany m.in. o pojawiające się w ostatnich dniach doniesienia mówiące, że Korea Północna wspomoże Władimira Putina w wojnie przeciw Ukrainie, wysyłając do walki kilka tysięcy swoich żołnierzy.

- Bzdury. Znając jego charakter, Putin nigdy nie próbowałby przekonać innego kraju do zaangażowania jego armii w specjalną operację Rosji w Ukrainie - odparł.

Dopytywany dalej o to, co jeśli te doniesienia się jednak potwierdzą, przyznał: "byłoby to krokiem w stronę eskalacji konfliktu, gdyby siły zbrojne jakiegokolwiek kraju, nawet Białorusi, znalazły się na linii frontu". - Nawet gdybyśmy my włączyli się w wojnę, byłaby to droga do eskalacji. Dlaczego? Ponieważ wy, Anglosasi, od razu powiedzielibyście, że inny kraj włączył się po jednej stronie, więc wojska NATO zostałyby rozmieszczone w Ukrainie - dodał.

Białoruski dyktator zapewnił, że Putin nigdy go nie prosił o dostarczenie białoruskich wojsk, by wzięły udział w wojnie w Ukrainie. - Nigdy. Ani on, ani były minister obrony Siergiej Szojgu, ani obecny minister obrony Andriej Biełousow nigdy nie poruszyli tej kwestii - przekonywał.

REKLAMA

"Nie mamy planów, aby zaatakować kogokolwiek"

Łukaszenka stwierdził także, że w lutym 2022 roku, gdy Rosja rozpoczynała pełnowymiarową inwazję na Ukrainę, nie wyraził zgody na to, by wykorzystała do tego terytorium Białorusi. - Odbywały się ćwiczenia z udziałem kilku tysięcy rosyjskich żołnierzy. Putin zaczął wycofywać te wojska z miejsca, w którym się znajdowały na południu Białorusi, wzdłuż drogi, wzdłuż granicy z Ukrainą. W pewnym momencie przekierował część tych wojsk do Kijowa. Jestem pewien, że zostali sprowokowani. To Putin decyduje, jak wycofa swoje wojska. Przez Kijów. Albo mógł przejść przez Mińsk - wyjaśniał.

Łukaszenka zapytany, czy Putin jest gotowy użyć przeciwko Ukrainie znajdującej się na Białorusi taktycznej broni jądrowej, odparł: "Putin nigdy nie użyje broni znajdującej się na Białorusi bez zgody prezydenta Białorusi". Ale zaznaczył, że w określonych sytuacjach jest gotowy udzielić takiej zgody. - Jestem całkowicie gotowy, w przeciwnym razie, po co mieć tę broń? Ale tylko jeśli but jednego zagranicznego żołnierza wkroczy na Białoruś. Nie mamy planów, aby zaatakować kogokolwiek - zapewnił.

W środę rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby poinformował, że w październiku z Korei Płn. do Rosji przetransportowano co najmniej 3 tys. żołnierzy, którzy obecnie przechodzą szkolenia we wschodniej części tego kraju. Podkreślił, że USA i sojusznicy omawiają sposoby, jak zareagować na tę sytuację.

Czytaj także:

PAP/mg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej