Trump już zarzuca oszustwa wyborcze. Wskazał "winny" stan
"Pensylwania oszukuje" - ogłosił kandydat Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA. Donald Trump uważa, że oszustwa w tym stanie przeprowadzane są "na wielką skalę na poziomach rzadko wcześniej widzianych". Władze stanowe zaprzeczają tym słowom.
2024-10-30, 17:38
Trump wezwał wyborców, by informowali władze o oszustwach wyborczych. Polityk nie przedstawił żadnych dowodów potwierdzających jego oskarżenia.
We wtorek wysuwał podobne oskarżenia, wymieniając dwa rządzone przez republikanów hrabstwa, które jak stwierdził, "zostały przyłapane z 2600 fałszywymi głosami". Jak się okazało, chodziło nie o głosy, lecz podejrzane formularze rejestracji wyborców, które zostały wykryte przez władze. W sprawie toczy się śledztwo.
Wiece kandydatów. Harris ostrzega przed chaosem, Trump chce "przywrócić świetność USA
Wtorek był ostatnim dniem, w którym można było oddawać głosy w ramach głosowania przedterminowego w Pensylwanii, uważanej za najważniejszy w tym roku z "wahających się" stanów. Trump odwiedził go kolejny raz. Przemawiał na wiecu w Allentown i obiecywał, że przywróci świetność Ameryce.
Polskie Radio rozmawiało tam ze zwolennikami starającego się o ponowny wybór byłego prezydenta. - Bardzo się cieszymy, że możemy tu być. Popieramy wszystko za czym stoi Trump: by zamknąć granicę, by kontrolować finanse, by walczyć z inflacją. Jesteśmy już zmęczeni tym, jak żyjemy teraz - mówiła jedna ze zwolenniczek.
Posłuchaj
Gdy republikanin wizytował Pensylwanię, jego kontrkandydatka Kamala Harris przebwała w Waszyngtonie. Przekonywała tam, że jeśli jej rywal wygra wybory, nastąpi chaos. Obiecywała rządy ponad podziałami. - Pierwszego dnia po wyborze Donald Trump wejdzie do Gabinetu Owalnego z listą swoich wrogów. Je wejdę z listą z rzeczy do zrobienia, wypełnioną priorytetami Amerykanów - mówiła demokratka.
Wybory w USA. Kolejne incydenty
Pojawiają się kolejne kontrowersje w związku z wyścigiem prezydenckim w Stanach Zjednoczonych. We wtorek lokalny polityk Partii Republikańskiej w Indianie został aresztowany za kradzież kart do głosowania podczas publicznego testu maszyn do liczenia głosów. Larry Savage jr., były kandydat partii w wyborach do Kongresu, twierdził, że maszyny źle policzyły głosy, lecz w rzeczywistości schował dwie karty do głosowania do kieszeni, które policja znalazła później w jego samochodzie.
Posłuchaj
Tymczasem w stanach Oregon i Waszyngton nieznani sprawcy podpalili dwie skrzynki, do których wrzucane są głosy w ramach wczesnego głosowania. Wiele oddanych głosów zostało zniszczonych. Miejscowe władze zwróciły się do wyborców o kontakt, by ustalić skalę problemu.
REKLAMA
W mediach społecznościowych użytkownicy sprzyjający Trumpowi sugerowali inne metody niszczenia głosów w hrabstwach zdominowanych przez Demokratów, m.in. zalewanie wodą skrzynek z kartami wyborczymi.
ms/PAP, IAR
REKLAMA