Nawet Rosjanie są oburzeni. Z mordercy i gwałciciela zrobili "bohatera"
W Czebarkulu, w rosyjskim obwodzie czelabińskim, znajduje się aleja pamięci "bohaterów" tzw. Specjalnej Operacji Wojskowej. Jedno ze zdjęć przedstawia Denisa Synicyna. Mężczyzna miał na sumieniu gwałt i okrutne zabójstwo. Na ścianę trafił jednak jako "zasłużony" za walkę na froncie, gdzie zginął. Rosjanie, którzy spoglądają na jego podobiznę, są oburzeni. "Baliśmy się wyjść przez tego maniaka" - mówi w nagraniu jedna z okolicznych mieszkanek.
2024-11-12, 18:47
Aleja pamięci "bohaterów" tzw. Specjalnej Operacji Wojskowej upamiętnia Rosjan, którzy zginęli w czasie walk w Ukrainie. Jedną z takich "ofiar" wojny był Denis Synicyn. Zapewne mieszkańców nie dziwiłoby umieszczenie jego zdjęcia w miejscu upamiętnienia "bohaterów", gdyby nie fakt, że przed udaniem się na front mężczyzna zgwałcił matkę dwójki dzieci, a następnie wyłupił jej oczy i zabił ze szczególnym okrucieństwem. Po odbyciu krótkiej kary więzienia Synicyn udał się na front, gdzie szybko zmarł. Jego portret zawisł w centrum miasta razem z innymi żołnierzami.
Mieszkańcy oburzeni
W sieci pojawiło się wideo, na którym jedna z kobiet sfilmowała portret rosyjskiego bohatera i opowiedziała o jego przestępczych działaniach. - Powiedzieliśmy władzom, że nie można publicznie wieszać zdjęcia Sinicyna. To małe miasteczko. Ludzie pamiętają morderstwo - zaznaczyła. Dzień wcześniej krewni innych żołnierzy, którzy brali udział w odsłonięciu alei pamięci, przesłali wiadomość wideo do zastępcy gubernatora obwodu czelabińskiego, w której wyrazili swoje niezadowolenie z powodu umieszczenia podobizny przestępcy wśród fotografii innych żołnierzy.
Zdjęcie zniknęło
Lokalne media informują, że po apelu mieszkańców, we wtorek podobizna przestępcy została usunięta. W komunikacie zamieszczonym na oficjalnym kanale miasta na Telegramie, napisano o "złej jakości zdjęć" dostarczonych przez rodziny żołnierzy.
REKLAMA
- 50 tysięcy żołnierzy Putina i Kima. Rosja szykuje wielką kontrofensywę
- Rosja straciła 1300 żołnierzy w ciągu doby. Ukraina o sytuacji na froncie
Nowaja Gazeta/Nexta/X/łp
REKLAMA