Merkel wyznała, czemu nie chciała Ukrainy w NATO. Bała się Rosji

Kanclerz Niemiec Angela Merkel nie chciała Ukrainy w NATO w 2008 roku. Przyznała, że dziś ma podobne stanowisko. 

2024-11-21, 14:52

Merkel wyznała, czemu nie chciała Ukrainy w NATO. Bała się Rosji
Merkel tłumaczy w swej książce, dlaczego nie chciała Ukrainy w NATO. Foto: AP/EAST NEWS

Angela Merkel rzadko wypowiada się na tematy polityczne odkąd nie szefuje niemieckiemu rządowi. Wkrótce jednak zaprezentuje swoją książkę "Wolność". Zawarła w niej swoje wspomnienia i odniosła się do aktualnych tematów. Za pięć dni eks-kanclerz zaprezentuje swoje dzieło, a jego fragmenty już są cytowane przez media.

Jeden z nich dotyczy członkostwa Ukrainy w NATO. Opublikował go "Die Zeit". Merkel przyznaje, że ma w tej sprawie ten sam pogląd, co w 2008 roku. Wtedy to odbył się kluczowy szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dyskutowano tam plan przyznania Ukrainie i Gruzji statusu kandydatów do członkostwa w organizacji. Niemiecka przywódczyni była tego przeciwniczką.

"Rozumiałam pragnienie krajów Europy Środkowej i Wschodniej, by jak najszybciej stać się członkami NATO, ponieważ chciały być częścią zachodniej wspólnoty po zakończeniu zimnej wojny. Nie było wątpliwości, że Rosja nie mogła zaoferować tym krajom tego, za czym tęskniły: wolności, samostanowienia, dobrobytu" - wspomina Merkel.

Posłuchaj

Angela Merkel wydaje wspomnienia. Relacja Adama Górczewskiego (IAR) 0:54
+
Dodaj do playlisty

Ukraina w NATO? Merkel o tym, co zrobiłby Putin

Jej zdaniem jednak, wejście nowego kraju do Sojuszu musi być bezpieczne nie tylko dla tego państwa, ale i dla NATO. Ogólna obietnica Paktu Północnoatlantyckiego o dalszych rozmowach z Gruzją i Ukrainą była dla Władimira Putina jak wypowiedzenie wojny - ocenia ówczesna szefowa niemieckiego rządu.

REKLAMA

Rażącym zaniedbaniem było omawianie statusu MAP (Membership Action Plan - planu działań na rzecz członkostwa) dla Ukrainy i Gruzji bez przeanalizowania punktu widzenia Putina - uznała.

Czytaj także:

Według Merkel "złudzeniem" było zakładanie, iż status MAP "ochroniłby Ukrainę i Gruzję przed agresją Putina, że ten status byłby na tyle odstraszający, że Putin biernie zaakceptowałby rozwój sytuacji".

ms/IAR, PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej