Sceny jak z "Titanica" na luksusowym liniowcu. Pasażerowie chwytali się, czego mogli
2025-03-03, 13:48
Szesnaście osób, w tym trzynastu pasażerów i trzech członków załogi zostało rannych, gdy wycieczkowiec Crown Princess wszedł na wysokie fale u wybrzeży Nowej Zelandii i mocno się przechylił. Na pokładzie rozegrały się sceny niczym z "Titanica", gdy załoga i uczestnicy wycieczki desperacko próbowali uchwycić się czegoś, by nie upaść.
Sceny jak z "Titanica" u wybrzeży Nowej Zelandii. W wycieczkowiec uderzyła wichura
Mrożące krew w żyłach pasażerów luksusowego wycieczkowca Crown Princess, należącego do australijskich linii Princess Crusises, sceny rozegrały się, gdy statek przechodził przez cieśninę Milford Sound w Nowej Zelandii we wtorek - poinformowała w sobotę stacja 9 News Australia.
W pewnym momencie w statek uderzyły fale wywołane porywami wiatru o prędkości około 130 km/h, co spowodowało nagły wzrost jego szybkości i przechył o 14 stopni. - Poczułem, że statek zaczyna się coraz bardziej przechylać, a z okien restauracji widziałem coraz wyżej podchodzące morze - przekazał jeden z pasażerów przekazał nowozelandzkiemu portalowi Stuff.
Opublikowane nagrania z wnętrza statku pokazują talerze rozsypujące się po kuchni i tłukące się w drobny mak po uderzeniu w podłogę, posadzki zalane przygotowywaną dla pasażerów żywnością i załogę próbującą rozpaczliwie złapać równowagę.
40 sekund dramatu. Woda w basenie na statku wylała się na pokład
Inne ujęcia ukazują wodę wylewającą się z pokładowego basenu i pasażerów w jadalni, desperacko próbujących złapać się czegoś, by nie upaść. - Stoły i meble latały po całym pokoju, jedna z pasażerek zaczęła, wraz z krzesłem, ześlizgiwać się w kierunku basenu - mówiła, uśmiechając się nieznacznie, jedna z pasażerek luksusowego rejsu.
REKLAMA
Dramatyczne chwile szybko minęły. Całe zdarzenie trwało jedynie 40 sekund - podaje "New York Post". - Oceniłbym to na 8,5 na 10 w skali strachu - mówił jeden z pasażerów. Zaznaczył też, że w ciągu poprzednich sześciu rejsów, jakie odbył na pokładach wycieczkowców, podobne zdarzenie nie miało miejsca.
Chwile grozy na luksusowym statku. Armator uspokaja: nie było zagrożenia
W wyniku zdarzenia trzynastu pasażerów i trzech członków załogi odniosło niegroźne obrażenia. Wszyscy zdecydowali się kontynuować rejs.
Armator luksusowych statków, Princess Cruises, podkreślił w rozmowie z 9 News Australia, że załoga wycieczkowca zareagowała szybko i zminimalizowała ryzyko dla pasażerów, jednostka nie została uszkodzona, a bezpieczeństwo podróżnych nie było zagrożone ani przez chwilę.
Czytaj także:
- Ksiądz, handlarz diamentami i matka z niemowlęciem. Polacy na Titanicu
- Największy statek wycieczkowy na świecie wypłynął w dziewiczy rejs. "Emituje metan do atmosfery"
Źródła: 9 News Australia/New York Post/New Zealans Stuff/mbl/kor
REKLAMA
REKLAMA