Emerytura na emigracji? Te kraje obiecują najdłuższe i zdrowe życie
Długie życie w zdrowiu na emeryturze może wymagać przeprowadzki - wynika z badania przygotowanego przez firmę ubezpieczeniową William Russell, specjalizującą się w ubezpieczeniach podróżnych migrantów. Polski nie ma bowiem w pierwszej dziewiątce krajów z największą oczekiwaną długością życia po sześćdziesiątce. Na szczęście nie mieścimy się także w ostatniej dziewiątce rankingu, o którym pisze wtorkowy "Daily Mai".
2025-03-18, 15:05
Firma oferująca ubezpieczenia dla osób chcących osiedlić się za granicą sprawdziła, w jakich krajach ludzie po 60. roku życia żyją najdłużej, a w jakich najkrócej. Na tej podstawie przygotowała swoje rekomendacje miejsc do "emerytalnej emigracji". - Chcemy pokazać, gdzie można zbudować zdrowsze życie za granicą w swoich złotych latach - tłumaczą przedstawiciele ubezpieczyciela, firmy William Russell, cytowani przez "Daily Mail". - Skupiliśmy się na oczekiwanej długości życia w wieku 60 lat, a nie na oczekiwanej długości życia w chwili urodzenia, dzięki czemu możemy brać pod uwagę wyłącznie stan zdrowia osób starszych i nie próbujemy przewidywać postępów medycyny za kolejne 60 lat - wyjaśniają.
Chcesz żyć długo? Jedź do Azji. Japonia i Korea z najlepszą oczekiwaną długością życia
Z danych William Russell wynika, że, by cieszyć się dobrym zdrowiem i długo żyć na emeryturze, najlepiej przeprowadzić się do Japonii. Przeciętna oczekiwana długość życia po sześćdziesiątce wynosi tam 26,6 lat, przy czym ponad 20 to życie w zdrowiu. "Istnieje wiele teorii na temat tego, dlaczego Japończycy żyją tak długo i cieszą się tak dobrym zdrowiem. Wielu przypisuje ten sukces dużej roli ryb i warzyw w lokalnej diecie oraz historycznemu brakowi niezdrowych metod gotowania i dodatków" - zaznacza "Daily Mail".
Kolejnym krajem, emigrację do którego warto rozważyć, jeśli pragnie się długiej i zdrowej emerytury, jest Korea Południowa. Przeciętny mieszkaniec tego kraju pożyje jeszcze 26,2 roku po 60. urodzinach, przy czym średnio 19 lat spędzi w dobrym zdrowiu. "Korea Południowa słynie ze zdrowej diety, która składa się z dużej ilości świeżych owoców i warzyw, ryb i drobiu. W kraju funkcjonuje również dotowany system opieki zdrowotnej, z którego mieszkańcy mają szeroki dostęp. Średnio muszą oni pokryć jedynie 20 procent kosztów leczenia" - pisze "Daily Mail".
Czytaj także:
- W marcu wzrosną emerytury. To nie koniec dobrych wiadomości
- Emerytury 2025. Wyższa trzynastka i czternastka? Trzeba złożyć ten dokument
Trzecim krajem z najwyższą oczekiwaną długością życia po sześćdziesiątce jest Singapur. Przeciętny emeryt dożywa tam jeszcze 26,1 roku, z czego średnio 20 lat upływa mu w dobrym zdrowiu. William Russell podkreśla w swym opracowaniu, że to Singapur w ostatnich latach poczynił postępy w kwestiach systemu opieki zdrowotnej, wysoko opodatkował alkohol i papierosy, a także promuje aktywny styl życia i zdrowe diety.
REKLAMA
Nierówności i zanieczyszczenie powietrza źle wpływają na długość życia
Przedstawiciele William Russell przygotowali również niechlubną listę krajów, których obywatele po sześćdziesiątce żyją najkrócej. Na trzecim od końca miejscu są Indie, z wynikiem 75,6 lat średniego oczekiwanego wieku seniorów w chwili śmierci. Ubezpieczyciel tłumaczy to nierówności społecznymi toczącymi ten kraj, które przekładają się na niejednolity poziom świadczeń medycznych. Akcentuje też wielkość kraju i rozmiar populacji skutkujący trudnościami w zapewnieniu dobrych usług publicznych we wszystkich regionach.
Jeszcze krócej - 15,4 lat po 60. urodzinach, przy czym tylko 11 w dobrym zdrowiu, żyje przeciętny mieszkaniec Indonezji. W tym przypadku winne ma być zanieczyszczenie powietrza. "Ponad 90 procent populacji kraju żyje w miastach, w których poziom zanieczyszczeń przekracza wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia" - czytamy w "Daily Mail".
Czytaj także:
- Smogowe fakty i mity. Jak skutecznie przezwyciężyć problem zanieczyszczonego powietrza?
- Smog - czym jest i jak z nim walczyć? "Jeśli powietrze pachnie i to nie są kwiatki, to mamy smog"
Ostatnie miejsce w rankingu oczekiwanej długości życia zajmuje Republika Południowej Afryki. Jej mieszkańcy przeważnie dożywają 75,3 lat, przy czym tylko 11 z 15,3 lat po sześćdziesiątce - w dobrym zdrowiu. W tym przypadku winne są echa apartheidu, który formalnie zakończył się dopiero w latach 90. XX wieku. "Kolejnym rządom nie udało się jeszcze rozszerzyć skutecznej polityki zdrowotnej na szerszą populację, a wiele osób nie stać na niezbędną im opiekę zdrowotną" - odnotowuje William Russell.
Źródło: DailyMail.co.uk/mbl
REKLAMA
REKLAMA