Tony toksycznych substancji w rzece w Norwegii. "Zniszczy życie na wiele lat"
60 ton ropopochodnej trucizny trafiło do norweskiej rzeki Sandvikselva. Jest ona oddalona zaledwie 10 kilometrów od centrum Oslo. W strefie zagrożenia znajduje się rezerwat przyrody i stacja hodowli ryb. Przedstawiciele władz mówią wprost: skażenie może zniszczyć życie w rzece na wiele lat.
2025-03-17, 16:07
Norwegia. Tony toksycznych substancji w rzece koło Os
Do wycieku doszło z niedzieli na poniedziałek. Na wodzie zaczęły pojawiać się ślady szkodliwej substancji. Wezwane na miejsce służby określiły je jako "toksyczne dla ludzi i organizmów żyjących w wodzie". Mimo rozstawienia zapór i pochłaniaczy skażenie dotarło w poniedziałek do ujścia rzeki, a prądy i wiatr zaczęły roznosić brunatną substancję po wodach Oslofjordu.
Ropopochodna trucizna miała trafić do rzeki w wyniku uszkodzenia wyłączonej z eksploatacji stacji transformatorowej. Policja nie potwierdziła pierwszych doniesień o możliwym sabotażu, określając zdarzenie jako wynik wandalizmu.
Wszystkie wyspy i wybrzeże w gminie Baerum zostały uznane za strefę niebezpieczną. Lokalne władze wezwały mieszkańców do powstrzymania się od kąpieli, korzystania ze sprzętu pływającego i wędkowania.
W pobliżu rezerwat przyrody i stacja hodowli ryb
REKLAMA
W bezpośrednim sąsiedztwie wycieku znajduje się rezerwat przyrody Nesoeya i stacja hodowli ryb. Pochodzący z niej narybek co roku wykorzystywany był do zarybiania Sandvikselvy.
- "Zimna plama" na oceanie. Może to wpłynąć na klimat w Europie
- Czapa zimna nad Polską. Nawet -14 stopni, a do tego śnieg
- Mikroplastik w butelkowanej wodzie. Naukowcy wskazują na nerki
Źródło: PAP/pb
REKLAMA
REKLAMA