Putin kazał czekać Trumpowi? "Miał ważniejsze rzeczy"
Przywódca Rosji Władimir Putin wystąpił we wtorek na konferencji biznesowej w Moskwie w czasie, gdy według jego rzecznika miał już rozmawiać z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Chciał stworzyć wrażenie, że ma ważniejsze rzeczy na głowie – ocenił portal BBC.
2025-03-18, 19:23
Putin przybył na spotkanie stowarzyszenia przemysłowców i przedsiębiorców około godz. 12.30 czasu polskiego, choć jego rzecznik Dmitrij Pieskow zapowiadał wcześniej, że między godz. 13 a godz. 15 oczekuje się jego rozmowy z Trumpem.
Rosyjska państwowa agencja TASS podała później, że Putin opuścił miejsce spotkania o godz. 13.52 – przekazał portal BBC.
"Łatwo jest odczytać ten harmonogram jako przesłanie: »Mam ważniejsze rzeczy do zrobienia, możesz poczekać«” – ocenił brytyjski nadawca.
Witkoff też musiał czekać na rozmowę?
Zastępca szefa personelu Białego Domu Dan Scavino poinformował na platformie X, że rozmowa Trumpa z Putinem poświęcona głównie zakończeniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę zaczęła się o godz. 10 czasu wschodnioamerykańskiego (godz. 15 w Polsce).
REKLAMA
W przeszłości Putin wielokrotnie spóźniał się na ważne spotkania i własne konferencje prasowe, zmuszając innych, by na niego czekali. Według doniesień części mediów wysłannik rządu USA Steve Witkoff musiał w ubiegłym tygodniu czekać na spotkanie z Putinem w Moskwie ponad osiem godzin. Trump zaprzeczył tym doniesieniom i zapewnił, że "nie było żadnego czekania". Określił osoby przedstawiające taki przebieg wydarzeń mianem "chorych degeneratów".
Żródła: PAP/fc
REKLAMA