Pierwsze komentarze po paraliżu Heathrow. "Porażka sama w sobie"

- Coś tak kluczowego dla brytyjskiej gospodarki jak Heathrow powinno było mieć mechanizmy awaryjne, jeśli chodzi o zasilanie - ocenił w BBC szef niezależnej komisji do spraw gotowości na duże kryzysy Lord Philip Harris. - Naprawdę tak bardzo polega na jednej podstacji? To porażka sama w sobie - dodał.

Adam Dąbrowski

Adam Dąbrowski

2025-03-22, 13:44

Pierwsze komentarze po paraliżu Heathrow. "Porażka sama w sobie"
Londyńskie lotnisko Heathrow sparaliżował w piątek pożar podstacji elektrycznej. Foto: PAP/EPA/NEIL HALL

Jak pożar w jednej podstacji elektrycznej mógł spowodować paraliż największego lotniska Europy? To pytanie zadaje sobie wielu Brytyjczyków po wczorajszym zamknięciu portu lotniczego Heathrow.

Lord Philip Harris, z, mówi w BBC, że wczorajszy chaos to porażka szefów lotniska. - Coś tak kluczowego dla brytyjskiej gospodarki jak Heathrow powinno było mieć mechanizmy awaryjne, jeśli chodzi o zasilanie. Naprawdę tak bardzo polega na jednej podstacji? To porażka sama w sobie - ocenia. 

Tymczasem szef Heathrow zapewnia, że wczorajsze mechanizmy awaryjne zadziałały, ale nie były w stanie samodzielnie dostarczyć energii potrzebnej całemu lotnisku. Dodaje, że teraz port lotniczy funkcjonuje normalnie. Pasażerowie wciąż nie mają jednak gwarancji ani, że odlecą z Heathrow, ani, że stanie się to w zaplanowanym czasie.

Posłuchaj

Na Heathrow wrócili pasażerowie. Lotnisko funkcjonuje. Ale pewnych utrudnień nie da się uniknąć - relacja Adama Dąbrowskiego (IAR) 0:55
+
Dodaj do playlisty

Na Heathrow wciąż problemy. Pasażerowie martwią się o swoje loty

Rano część maszyn i pilotów znajdowala sie w zupełnie innych miejscach, niż wynikałoby to z rozkładu. Poza tym linie lotnicze muszą przewieźć nie tylko pasażerów, którzy planowali lot dzisiaj, ale też tych, których podróż niespodziewanie zakończyła się wczoraj.

REKLAMA

Do południa w większości przypadków trzeba się było liczyć z opóźnieniami w okolicach kilkunastu lub dwudziestu paru minut, które nie są czymś nadzwyczajnym w tak dużym porcie. Zamiast o 10.30 kolejny samolot do Stambułu odleciał o 10.50. Połączenie do Genewy opóźniło się o dwanaście minut, a do Helsinek - 28 minut. Samolot British Airways do Warszawy, zaplanowany na 8:25 miał 20 minut opóźnienia. Samolot LOT nad Wisłę wyruszył pół godziny później, o 10:57, zamiast o 10:25.

Z Londynu do stolicy Polski odlecieć mają jeszcze dwa samoloty. To połączenia LOT (18:10) i BA (18:15). Oba są w rozkładzie, nie znalazły się na liście anulowanych połączeń.

Czytaj także: 

Policja prowadzi dochodzenie w sprawie pożaru położonej półtora kilometra od Heathrow podstacji elektrycznej. Na razie Met Police podkreśla, że nie ma przesłanek, by zakładać, że był to terroryzm lub sabotaż. Straż pożarna informuje, że bada głównie stan instalacji elektrycznej.


Źródła: Polskie Radio/mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej