Teleskop Webba odkrył supermasywne czarne dziury? Naukowcy myśleli, że to niemożliwe

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wykrył niespodziewane promieniowanie wodoru, pochodzące z galaktyki obecnej we wczesnym wszechświecie. Podważa to wiedzę o początkach wszechświata. Według naukowców, takie promieniowanie nie powinno być możliwe. 

2025-03-30, 07:39

Teleskop Webba odkrył supermasywne czarne dziury? Naukowcy myśleli, że to niemożliwe
GS-z13-1 została zaobserwowana, gdy wszechświat miał zaledwie 330 milionów lat. Foto: ESA

Badanie początków wszechświata

Jak przypominają specjaliści Europejskiej Agencji Kosmicznej, jednym z kluczowych celów naukowych Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba jest badanie początków wszechświata dokładniej, niż było to kiedykolwiek możliwe. Mowa o czasie, kiedy formowały się pierwsze galaktyki. Podstawowe znaczenie w tym zakresie ma niezwykła wysoka czułość teleskopu na światło podczerwone. To otwiera nowe możliwości badania tego, w jaki sposób powstawały te galaktyki oraz jaki wpływ miały na wszechświat.

Teleskop zaobserwował właśnie niezwykle odległą galaktykę JADES-GS-z13-1, obserwowaną w czasie zaledwie 330 milionów lat po Wielkim Wybuchu. Dla przypomnienia – wszechświat liczy 13,8 miliarda lat.

Zaskakujące promieniowanie wodoru

Naukowców coś bardzo zaskoczyło. Chodzi o jasną emisję światła o szczególnej długości fali światła, znanej jako emisja Lyman-α, za którą odpowiadają atomy wodoru. Emisja okazała się znacznie silniejsza, niż - jak uważano - było to możliwe na tak wczesnym etapie rozwoju wszechświata.

- Wczesny wszechświat był spowity gęstą mgłą neutralnego wodoru - opowiada Roberto Maiolino z University of Cambridge and University College London. - Większość tej mgły zanikła w procesie zwanym rejonizacją, który zakończył się około miliarda lat po Wielkim Wybuchu. GS-z13-1 została zaobserwowana, gdy wszechświat miał zaledwie 330 milionów lat, a mimo to wykazuje zaskakująco wyraźny, charakterystyczny sygnał emisji Lyman-α. Tymczasem można go zobaczyć dopiero wtedy, gdy mgła całkowicie opadnie. Ten wynik był całkowicie nieoczekiwany, patrząc z punktu widzenia teorii wczesnego formowania się galaktyk, i naprawdę zaskoczył astronomów - opisał wagę tego odkrycia.



Odkrycie promieniowania Lyman-α z tej galaktyki ma znaczenie dla zrozumienia wczesnego wszechświata – podkreślają naukowcy.

REKLAMA

To może być supermasywna czarna dziura

Źródło wykrytego promieniowania nie jest jeszcze znane. Badacze spekulują, że może nim być otaczający galaktykę zjonizowany wodór wytworzony przez populację nietypowych, bardzo masywnych, gorących i jasnych gwiazd. Mogły być one nawet typowe dla tego okresu. Innym rozwiązaniem może być aktywne centrum galaktyki, zasilane przez supermasywne czarne dziury.

"Było jasne, że Webb, podążając śladami Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, będzie w stanie odkrywać coraz bardziej odległe galaktyki. Jednak, jak pokazuje przypadek GS-z13-1,  niespodzianką jest to, co ujawnia na temat natury rodzących się gwiazd i czarnych dziur powstających na skraju kosmicznego czasu – zwraca uwagę Peter Jakobsen z Uniwersytetu Kopenhaskiego.

Czytaj także:

Żródła: PAP/fc


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej