Zełenski składa Putinowi propozycję. "30 godzin to za mało"
"30 godzin wystarczy, by trafić na pierwsze strony gazet, ale nie w przypadku prawdziwych działań na rzecz budowy zaufania" - napisał w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do zawieszenia broni zaproponowanego przez Putina. "30 dni może dać szansę pokojowi" - stwierdził.
2025-04-19, 20:47
Putin proponuje rozejm na 30 godzin. Jasna odpowiedź Zełenskiego
"Odpowiednia propozycja pełnego i bezwarunkowego 30-dniowego zawieszenia broni pozostała bez odpowiedzi ze strony Rosji przez 39 dni" - napisał w sobotę w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w odpowiedzi na zawieszenie broni do północy w poniedziałek, wprowadzone przez Putina. "Stany Zjednoczone złożyły tę propozycję, Ukraina odpowiedziała pozytywnie, ale Rosja ją zignorowała" - dodał.
Zełenski stwierdził, że jeśli Rosja "jest teraz nagle gotowa do prawdziwego zaangażowania się w format pełnego i bezwarunkowego zawieszenia broni", to jego kraj podejmie działania odzwierciedlające zachowanie agresora. "Cisza w odpowiedzi na ciszę, uderzenia defensywne w odpowiedzi na ataki" - napisał Zełenski.
"Jeśli rzeczywiście dojdzie do całkowitego zawieszenia broni, Ukraina proponuje jego przedłużenie poza Wielkanoc 20 kwietnia. To właśnie ujawni prawdziwe intencje Rosji - bo 30 godzin wystarczy, by trafić na pierwsze strony gazet, ale nie w przypadku prawdziwych działań na rzecz budowy zaufania. 30 dni może dać szansę pokojowi" - napisał prezydent Ukrainy.
Zełenski: nie ufamy Moskwie, uderzenia wciąż trwają
Zełenski stwierdził też, że wedle informacji jego dowódców, Rosjanie cały czas szturmują na kilku odcinkach frontu oraz ostrzeliwują ukraińskie pozycje z artylerii. "Nie ma więc zaufania do słów płynących z Moskwy" - stwierdził. "Wiemy aż za dobrze, jak Moskwa manipuluje i jesteśmy gotowi na wszystko" - zaznaczył Zełenski i dodał, że jego wojska będą działać "racjonalnie" i odpowiadać na każde rosyjskie uderzenie.
REKLAMA
Ataki mimo rozejmu. Ukraińcy udokumentują naruszenia Rosjan
Już po ogłoszeniu "wielkanocnego rozejmu", Rosjanie zaatakowali obwód chersoński. Drony agresora uderzyły między innymi w centrum Chersonia i dwie sąsiednie miejscowości. "Tak wygląda wielkanocny rozejm w wydaniu rosyjskim" - napisał w internecie szef lokalnej obrony Ołeksandr Prokudin. "Wierzyć zapewnieniom okupantów, to dobrowolnie narażać się na niebezpieczeństwo" - dodał.

W deklaracje Putina nie wierzy szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha. "Putin wypowiedział się na temat swojej rzekomej gotowości do zawieszenia broni. 30 godzin zamiast 30 dni. Niestety, mamy spore doświadczenie, kiedy jego wypowiedzi nie pokrywały się z jego czynami. Wiemy, że nie można ufać Jego słowom i będziemy patrzeć na czyny, a nie na słowa" - napisał dyplomata w mediach społecznościowych.
Według ukraińskich mediów, Kijów w odpowiedzi na słowa Putina, wydał swoim żołnierzom rozkaz wstrzymania ognia. Ukraińskie Siły Zbrojne dostały także polecenie dokumentowania za pomocą filmów i zdjęć każdego przypadku złamania rozejmu przez Rosjan. Ukraińcy mają także odpowiadać ogniem na zbrojne prowokacje agresora.
Putin ogłasza zawieszenie broni. "Zakładamy, że Ukraina pójdzie w nasze ślady"
Władimir Putin ogłosił w sobotę zawieszenie broni w wojnie w Ukrainie. - Kierując się względami humanitarnymi, strona rosyjska ogłasza rozejm wielkanocny od godz. 18 (17 czasu obowiązującego w Polsce - red.) do północy z niedzieli na poniedziałek. Na mój rozkaz wszystkie działania wojskowe w tym czasie mają zostać wstrzymane - mówił rosyjski przywódca podczas spotkania na Kremlu z szefem sztabu generalnego sił zbrojnych.
REKLAMA
Posłuchaj
Zdaniem Putina "zachowanie Ukraińców pokaże ich gotowość do zawarcia pokoju". - Zakładamy, że Ukraina pójdzie w nasze ślady - tłumaczył.
Czytaj także:
- Mocny sygnał z Kijowa ws. zakończenia wojny. "Teraz wszystko zależy od Rosji"
- Zdobyte tereny dla Putina. Media ujawniają plan Trumpa na rozejm w Ukrainie
- Wysyłali na front skazańców. Ujawniono tajne dokumenty GRU
Źródło: X/Polskie Radio/PAP/Reuters/mbl
REKLAMA